35-letni Djokovic odmawia przyjęcia szczepionki na koronawirusa. Z tego powodu w styczniu został deportowany z Australii i opuścił wielkoszlemowy Australian Open w Melbourne. Później jeszcze nie mógł zagrać w kilku innych imprezach i wszystko wskazuje, że zabraknie go też na kortach Flushing Meadows.

Reklama

Serb już wcześniej zapowiedział, że jest gotowy opuścić turnieje Wielkiego Szlema, jeżeli warunkiem występu będzie przyjęcie szczepionki, a zgodnie z obowiązującymi przepisami każda przyjeżdżająca do USA osoba musi się okazać dowód pełnego zaszczepienia przeciw COVID-19.

Nie sądzę, że to sprawiedliwe - powiedział McEnroe dziennikarzom we wtorek.

Jak dodał, on przyjąłby szczepionkę, żeby zagrać, ale Serb ma bardzo silne przekonania w tej sprawie i należy to uszanować.

W tym momencie pandemii, która trwa już dwa i pół roku, i kiedy ludzie na całym świecie już dużo więcej wiedzą o koronawirusie, pomysł, że ktoś niezaszczepiony nie może tu przyjechać i grać w tenisa zakrawa na jakiś żart - tłumaczył McEnroe.

Reklama

W klasyfikacji tenisistów z największą liczbą triumfów w imprezach wielkoszlemowych Serb jest z 21 zwycięstwami drugi, a wyprzedzający go Rafael Nadal wygrał jeden turniej tej rangi więcej.

McEnroe przyznał, że wszyscy chcieliby znać odpowiedź na pytanie, czy ta kolejność jeszcze może ulec zmianie.

"Rafa" skorzystał na nieobecności "Nole" w Melbourne, ale też jego sukces był niespodziewany, odniesiony po długiej przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi. Później powtórzył to w "swoim" Paryżu, a Novak podgonił go w Wimbledonie, gdzie Hiszpan doznał kontuzji. Ta dwójka plus Roger Federer są zdecydowanie na szczycie, ponad wszystkimi innymi. Szkoda tylko, że rzeczy nie zawsze rozstrzygają się na korcie - podsumował były świetny amerykański tenisista.

Djokovic opuścił wszystkie turnieje przed US Open rozgrywane za oceanem i nie ma go na liście uczestników opublikowanej na stronie internetowej imprezy, którą wygrał dotychczas trzykrotnie (2011, 2015, 2018).