Był to drugi pojedynek Świątek z Pliskovą, znacznie trudniejszy od pierwszego, do którego doszło w 2021 roku w finale turnieju WTA w Rzymie. Wtedy tenisistka z Raszyna pewnie zwyciężyła 6:0, 6:0.
Piątkowy mecz trwał dwie godziny i trzy minuty. Rozpoczął się fatalnie dla Świątek, która przy swoim serwisie przegrała pierwszego gema. Później zajmująca 17. miejsce w rankingu WTA Czeszka jeszcze raz przełamała podanie Polki, obejmując prowadzenie 4:0. Od tego momentu Świątek poprawiła grę, wygrała trzy kolejne gemy, ale straty jednego przełamania nie zdołała odrobić.
Świątek objęła prowadzenie w drugim secie
Drugi set miał zupełnie inny przebieg. To Polka szybko objęła prowadzenie 4:0 i tracąc tylko jednego gema wyrównała stan meczu. W trzeciej partii, najbardziej wyrównanej, Świątek dwukrotnie przełamała serwis Czeszki.
Liderka światowego rankingu, która wróciła do gry po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją, odniosła w Stuttgarcie, gdzie broni tytułu, drugie zwycięstwo. W 1/8 finału wygrała z Chinką Qinwen Zheng 6:1, 6:4.
W półfinale Świątek zagra z Jabeur, z którą ma korzystny bilans meczów 3-2. Pokonała ją m.in. w finale ubiegłorocznego turnieju wielkoszlemowego US Open w Nowym Jorku.
W drugim półfinale w Stuttgarcie zmierzą się wiceliderka rankingu WTA Białorusinka Aryna Sabalenka z Rosjanką Anastazją Potapową. Zwyciężczyni turnieju otrzyma 120 tys. dolarów oraz samochód Porsche Taycan.