Przed Świątek czwarty w karierze występ w rozgrywanym na trawie wielkoszlemowym Wimbledonie w gronie seniorek. W 2019 roku przegrała mecz otwarcia, w 2021 odpadła w 1/8 finału, a w ubiegłym roku w trzeciej rundzie. Tenisistka z Raszyna triumfowała w juniorskiej edycji tej imprezy pięć lat temu.

Reklama

Choć w Londynie do tej pory nie zachwycała, to jako liderki listy WTA trudno nie wymieniać jej wśród faworytek. W dodatku ostatnie tygodnie były dla niej bardzo udane. W Paryżu po raz trzeci wygrała wielkoszlemowy French Open, a w Bad Homburg, gdzie sprawdzała się na kortach trawiastych, dotarła do półfinału. W piątek jednak wycofała się z niemieckiej imprezy z powodu zatrucia pokarmowego.

Świątek nie sprzyja statystyka

Podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego nie sprzyja statystyka. Tylko siedmiu zawodniczkom w liczonej od 1968 roku Erze Open udało się w jednym roku wygrać French Open i Wimbledon. Natomiast w ostatnich 26 latach dokonała tego jedynie Amerykanka Serena Williams - w 2002 i 2015 roku.

Reklama
Reklama

Świątek liderką rankingu jest nieprzerwanie od 4 kwietnia ubiegłego roku. Po Wimbledonie może ją wyprzedzić Aryna Sabalenka, ale Białorusinka będzie musiała się spisać bardzo dobrze.

Sabalenka musi dotrzeć do finału by zostać liderką

Nawet gdyby Polka odpadła już w pierwszej rundzie, to Sabalenka, aby zostać liderką, musi dotrzeć do finału. Świątek na pewno zachowa prowadzenie, jeśli wystąpi w finale.

W pierwszej rundzie jej rywalką będzie Chinka Lin Zhu (33. WTA). W Wimbledonie nigdy nie przebrnęła drugiej rundy, ale w tegorocznym Australian Open zatrzymała się na 1/8 finału. W lutym natomiast odniosła jedyne w karierze turniejowe zwycięstw - najlepsza była w tajlandzkim Hua Hin. Świątek nie miała wcześniej okazji z nią grać.

Udane losowanie Świątek

22-letnia zawodniczka z Raszyna miała udane losowanie. Do drugiej połówki drabinki trafiła m.in. broniąca tytułu Jelena Rybakina z Kazachstanu, która na otwarcie zmierzy się z Amerykanką Shelby Rogers, prowadzoną przez byłego szkoleniowca Świątek - Piotra Sierzputowskiego.

Najwyżej rozstawioną tenisistką w ćwiartce Świątek jest Amerykanka Coco Gauff (nr 7.), a w połówce Amerykanka Jessica Pegula (nr 4.).

W singlu wystąpią jeszcze dwie Polki. Na otwarcie rozstawiona z numerem 23. Magda Linette zagra ze Szwajcarką Jil Teichman (WTA 129.), a Magdalena Fręch (WTA 68.) z ubiegłoroczną finalistką - Tunezyjką Ons Jabeur (nr 6.).

Świątek i Linette mogą zmierzyć się w 1/8 finału, jeśli wcześniej pokonają po trzy rywalki.

W eliminacjach odpadła Maja Chwalińska.

Wśród mężczyzn jedynie Hurkacz

Wśród mężczyzn z Polaków jest tylko Hubert Hurkacz. Rozstawiony z numerem 17. 26-latek z Wrocławia zacznie od meczu z doświadczonym, dziewięć lat starszym Hiszpanem Albertem Ramosem-Vinolasem. Grał z nim wcześniej dwa razy i oba spotkania wygrał.

W 1/8 finału Hurkacz jest na kursie kolizyjnym z Novakiem Djokovicem. Serb obronę tytułu zacznie od meczu z Argentyńczykiem Pedro Cachinem. Djokovic stanie także przed szansą odniesienia ósmego triumfu w Londynie, co byłoby wyrównaniem rekordu Szwajcara Rogera Federera.

W grze podwójnej zaprezentuje się troje Polaków, wszyscy z zagranicznymi partnerami. Jan Zieliński i Hugo Nys zostali rozstawieni z numerem czwartym. Linette stworzy duet z Amerykanką Bernardą Perą, a Alicja Rosolska z Ukrainką Nadią Kiczenok.

Mecze pierwszej rundy singla zaplanowano na poniedziałek i wtorek. Finał zmagań kobiet ma się odbyć 15 lipca, a mężczyzn dzień później.

W puli nagród jest rekordowa kwota 44,7 mln funtów. Triumfatorzy rywalizacji w grze pojedynczej zarobią po 2,35 mln.