Świątek zajmuje 11. pozycję w finansowym zestawieniu wszech czasów z kwotą 25 809 127 USD. Do "10" wskoczy zapewne po rozpoczynającym się 6 marca turnieju rangi WTA 1000 w kalifornijskim Indian Wells, bo od plasującej na tym miejscu Rosjanki Swietłany Kuzniecowej dzieli ją niespełna osiem tysięcy dolarów.
Serena Williams króluje na liście płac
Niespełna dwa miliony więcej - 27 683 807 USD - niż 22-letnia raszynianka zarobiła na korcie Radwańska, która pod koniec 2018 roku wzięła rozbrat z zawodowym sportem, ale kwestią czasu pozostaje, kiedy Świątek zostanie najbogatszą polską tenisistką w historii.
W rankingu najlepiej zarabiających tenisistek wciąż króluje zdobywczyni 23 tytułów indywidualnych w Wielkim Szlemie Serena Williams. Amerykanka uzyskała z nagród 94 816 730 dolarów. Druga jest jej siostra Venus, której łączna suma premii wyniosła 42 595 397. Trzecia jest zdyskwalifikowana ostatnio na cztery lata za doping Rumunka Simona Halep - 40 203 437 USD.
Fręch przekroczyła granice dwóch milionów dolarów
Dla porównania inna polska tenisistka Magda Linette dotychczas z tytułu premii WTA "podniosła z kortu" 6 158 757 dolarów, co daje jej 115. lokatę w historycznym zestawieniu.
Z kolei dzięki dobrym wynikom w ostatnich tygodniach Magdalena Fręch przekroczyła granice dwóch milionów dolarów i z sumą 2 091 318 jest sklasyfikowana na 293. miejscu.
W tegorocznym rankingu finansowym zdecydowanie prowadzi zwyciężczyni wielkoszlemowego Australian Open Aryna Sabalenka. Białorusinka zarobiła 2 218 371 USD. Druga jest jej finałowa rywalka z Melbourne, Chinka Qinwen Zheng - 1 366 198, a trzecia Świątek - 1 216 364.