Świątek nie miała najmniejszych problemów z wyeliminowaniem czeskiej tenisistki. Vondrousova w całym meczu ugrała jedynie dwa gemy. Polka po godzinie i trzech minutach zameldowała się w półfinale French Open. W nim zmierzy się z Coco Gauff.

Reklama

Dla szefów French Open panowie ważniejsi od pań?

Zwycięstwo Polki nad Czeszką z trybun oglądała ledwie "garstka" kibiców. Trybuny kortu centralnego nie wypełniły się nawet w połowie. Kinga Rusin wini za to organizatorów turnieju i ich politykę dotyczącą sprzedaży biletów. Przez to polscy kibice nie mogli nabyć wejściówek na ćwierćfinał z udziałem Świątek.

Organizatorzy French Open sprzedawali wejściówki na pojedynki Gauff - Jabeur i Świątek - Vondrousova w pakiecie z ćwierćfinałem Sinner - Dimitrow. Dlatego na meczach pań, które rozgrywane były przed pojedynkiem panów trybuny świeciły pustkami.

To skandal, że polscy kibice nie byli w stanie kupić biletów na kort centralny, gdzie grała Iga, chociaż ponad połowa miejsc na tym meczu była pusta! Dlaczego? Wszystkie bilety były wyprzedane, gdyż mecze ćwierćfinałów kobiet łączy się od lat z pierwszym ćwierćfinałowym pojedynkiem mężczyzn i sprzedaje w pakiecie! Efekt? Większość kibiców przyjechała na korty dopiero na mecz męski, który jest rozgrywany właśnie teraz, po dwóch meczach kobiecych! To kolejny przykład ignorowania kobiet przez organizatorów Wielkich Szlemów! I to jest ta słynna promocji kobiecego tenisa? Gdzie jest WTA??? - grzmi we swoim wpisie Rusin.