Świątek rozstała się z Wolencką pop ponad trzech latach

Wolecka współpracowała ze Świątek od blisko czterech lat. W tym czasie odpowiadała za globalną komunikację, relacje z mediami i działania społeczne pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej.

Reklama

Prawie czteroletnia współpraca z Igą była niezapomnianą przygodą dla kogoś, kto pasjonuje się sportem, a przy tym całkowicie niepowtarzalnym wyzwaniem zawodowym. Szczególnie ciepło będę wspominała wszystkie projekty charytatywne i społeczne, które sprawiły, że ta wspólna praca niosła za sobą pozytywną zmianę w świecie. Idze i całemu zespołowi życzę powodzenia w dalszym rozwoju - powiedziała Wolecka, cytowana w komunikacie prasowym.

Sulgostowska nie jest anonimowa w świecie tenisa

Sulgostowska to ekspertka komunikacji z wieloletnim doświadczeniem, związana także z branżą sportową. Pełni również funkcję członkini zarządu Polskiego Związku Tenisowego, odpowiadając za współpracę międzynarodową.

Dołączenie do zespołu Igi Światek, osoby wyznaczającej sportowe i społeczne standardy, jest niesamowitym wyróżnieniem. Jako osoba od zawsze pasjonująca się sportem, w szczególności tenisem, a także zajmująca się profesjonalnie komunikacją, doceniam i bardzo szanuję dotychczasową pracę wizerunkową wykonaną przez cały zespół. Bycie jego częścią traktuję jako wyraz zaufania, za który bardzo dziękuję. Z ogromną radością podjęłam to nowe wyzwanie, z celem dalszego rozwijania nie tylko wyjątkowej marki osobistej Igi, lecz także promocji wartości, jakie jej towarzyszą i które reprezentuje - podkreśliła Sulgostowska.

W zespole menedżerskim pracę kontynuuje menedżerka Świątek Alina Sikora, która odpowiada za relacje z partnerami biznesowymi. Za część zagranicznych partnerstw oraz obsługę w cyklu WTA odpowiada niezmiennie agent tenisistki Jules Mercier.

Reklama

Trimetazydyna w organizmie Świątek

Świątek aktualnie odbywa karę miesięcznego zawieszenia, która została na nią nałożona przez Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa po wykryciu w organizmie Polki zakazanej substancji.

Świątek w sierpniu miała pozytywny wynik testu na niedozwoloną substancję - trimetazydynę (TMZ), należącą do kategorii modulatorów hormonów i metabolizmu. Próbkę pobrano od 23-letniej tenisistki dokładnie 12 sierpnia, czyli tuż po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie wywalczyła brązowy medal. Polka nie grała wówczas w żadnym turnieju.

Świątek przyjęła zanieczyszczony lek

Śledztwo ITIA ustaliło, że pozytywny wynik testu był spowodowany zanieczyszczeniem leku bez recepty - melatoniny, produkowanego i sprzedawanego w Polsce, który zawodniczka przyjmowała na jet lag i problemy ze snem, a naruszenie nie było celowe. Stwierdzono to po przeprowadzeniu wywiadów z tenisistką i jej otoczeniem, dochodzeniach i analizach w dwóch laboratoriach akredytowanych przez WADA.

Jak podała ITIA, w wyniku dochodzenia uznano "brak istotnej winy lub zaniedbania" tenisistki, w związku z czym zaproponowano jej miesięczną dyskwalifikację. 27 listopada Świątek przyznała się do złamania przepisów antydopingowych i zaakceptowała karę. Wlicza się do niej wcześniejsze tymczasowe zawieszenie, więc okres 30 dni wykluczenia raszynianki z gry mija 4 grudnia i będzie mogła bez problemów pod koniec roku zacząć nowy sezon. Dodatkowo Polka straci nagrodę pieniężną za turniej WTA 1000 w Cincinnati, który rozegrała tuż po pobraniu od niej badanej próbki. Odpadła wówczas w półfinale po porażce z obecną liderką światowego rankingu Białorusinką Aryną Sabalenką.