Świątek mogła trafić w chłopca od podawania piłek

Świątek w decydującej partii poirytowana swoją grą uderzyła z pełną mocą rakietą piłkę, która poleciała w chłopca od podawania piłek. Po meczu na 23-latkę za to zachowanie spady gromy. Polska tenisistka postanowiła odnieść się do tej sytuacji.

Reklama

Świątek przeprosiła chłopca

Świątek w mediach społecznościowych wydała oświadczenie. Prawdą jest, że dałam upust emocjom w sposób, z którego nie jestem dumna. Moim celem nie było jednak wycelowanie piłki w kogokolwiek (...). Od razu przeprosiłam chłopca do podawania piłek, złapaliśmy kontakt wzrokowy i skinęliśmy do siebie głowami. Zazwyczaj hamuję takie impulsy, więc półżartem mogę powiedzieć, że nie mam w tym doświadczenia i w złości źle wycelowałam piłkę - napisała Świątek na Instagramie.

Reklama

Świątek wytłumaczyła dlaczego się frustruje

Świątek przyznała, że na jej zachowanie wpływ mają bardzo trudne doświadczenia związane z pozytywnym wynikiem testu dopingowego oraz oddalająca się perspektywa powrotu na pozycję numer 1 w światowym rankingu. To ją bardzo rozgoryczyło. Można to było zobaczyć na korcie w Dubaju i na pewno wiem, że kontynuowanie gry, gdy wracam do przeszłości i frustruję się tym, na co nie mam wpływu, to nie jest dobra droga. Wyłapaliśmy ten problem praktycznie od razu, gdy się pojawił (mogę się założyć, że z doświadczeniem mojego teamu o wiele szybciej, niż można byłoby przypuszczać), ale na przepracowanie tego i zmianę perspektywy potrzeba czasu i mojej dużej pracy przy wsparciu mojego zespołu - oceniła Świątek.