Pierwotnie Wawrzyk miał się zmierzyć z innym ukraińskim pięściarzem - Tarasem Bidenką (bilans pojedynków 26-4). "Bidenko rozmyślił się w ostatniej chwili, a wybór padł na Mazykina. W przypadku Andrzeja czas na podniesienie poprzeczki" - powiedział w Warszawie jego menedżer Andrzej Wasilewski.

Reklama

22-letni Wawrzyk legitymuje się rekordem 15-0. "Mazykin to doświadczony zawodnik, na pewno dużo bardziej ode mnie, ale jako zawodowiec wielkich sukcesów nie odniósł. Jest silniejszy fizycznie, ale jeśli chodzi o szybkość i technikę, to w moim zasięgu" - powiedział Wawrzyk.

34-letni Mazykin swego czasu boksował w polskiej lidze w barwach Walki Zabrze i Gwarka Łęczna. Był już wtedy wicemistrzem świata - po srebrny medal sięgnął w 2001 roku w Belfaście. W drodze do finału pokonał m.in. świetnego obecnie zawodowca Rosjanina Aleksandra Powietkina, a przegrał tylko z Uzbekiem Rusłanem Czagajewem - późniejszym mistrzem świata organizacji WBA.

Interesująco zapowiada się też potyczka Kołodzieja (23-0) z Callowayem. "Wiem jak go pokonać, bowiem oglądałem przegrane walki Amerykanina. Rękę ma <ciężką>, ale nie jest za szybki" - mówił Kołodziej o 40-letnim przeciwniku, który ma na koncie ponad 80 walk, w tym 70 wygranych.

18 grudnia w hali MOSiR w Łodzi nie wystąpią gwiazdy grupy Bullit KnockOut Promotions - Krzysztof Włodarczyk (waga junior ciężka) i Rafał Jackiewicz (półśrednia). Obaj w 2010 roku rywalizować będą o tytuły mistrza świata, odpowiednio organizacji WBC i IBF.