Mimo niepowodzenia na igrzyskach olimpijskich nasza florecistka podjęła decyzję, że będzie kontynuować karierę. "Dziś wiem, że chce walczyć. Po porażce w Pekinie motywacja do dalszych startów znalazła się sama" - powiedziała "Przeglądowi Sportowemu" Gruchała.
Gruchała wznowi treningi 20 listopada. Nie wiadomo jeszcze tylko, pod czyim okiem. Pewne jest tylko to, że nie będzie ćwiczyć z Tadeuszem Pagińskim, któremu zarzuciła, że stosuje przestarzałe metody szkoleniowe.
"Chcę nadal reprezentować Polską. Znów czuję głód wygrywania i tylko to teraz się liczy" - dodała na koniec.