Skąd tak nagła zmiana w nastawieniu naszej florecistki? Odpowiedź jest prosta. Swoje 30-letnie rządy w Polskim Związku Szermierczym zakończył Adam Lisewski, co Gruchała uważa za swój osobisty sukces, bo to ona pierwsza odważyła się go publicznie skrytykować.
"Chcę być najlepsza na świecie bez względu na to, kto jest prezesem" - mówi Gruchał, która teraz chce definitywnie rozstać się z mediami, koncentrując się tylko na pracy sportowej. "Ciężko pogodzić jedną z drugim. Musiałam dokonać wyboru" - kończy brązowa medalistka olimpijska z Aten.