Zakontraktowana na dziesięć rund walka toczona była w szybkim tempie. Obaj zawodnicy zadawali sporo ciosów i dużo przyjmowali. W połowie szóstej rundy 20-letni Kenijczyk po serii mocnych uderzeń z trudem utrzymał się na nogach. Niemiecki arbiter widząc, że kolejne ciosy mogą doprowadzić do nokautu, przerwał pojedynek.
"Nie spodziewałem się, że Kamau będzie tak twardym zawodnikiem. Uderzałem i prawymi, i lewymi sierpowymi, a on stał. Zaskoczył mnie tą wytrzymałością" - powiedział 24-letni Cieślak, którego trenerem jest Zbigniewa Raubo.
"Dziękuję za doping i cenne uwagi jakie przekazywał mi w przerwach Krzysztof "Diablo" Włodarczyk" - dodał "Skorpion".
Kariera Cieślaka wyraźnie nabrała tempa, mimo że w 2005 roku stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Pięściarz ledwo uszedł z życiem po tym jak dwa razy został pchnięty nożem przez "kolegę" z reprezentacji Polski. czytaj więcej o sprawie
Leżącego na ziemi w kałuży krwi zawodnika znalazł inny pięściarz i od razu pobiegł do trenera kadry Ludwika Buczyńskiego. Cieślaka zabrała karetka pogotowia, zaś lekarze twierdzili, że może nie dożyć do rana. Na szczęście stało się inaczej - Cieślak cudem uszedł z życiem i dziś możemy cieszyć się z sukcesu młodego pięściarza.