Adamek nigdy nie krył się ze swoimi sympatiami politycznymi. Głośno wyrażał poparcie dla Trumpa. Były mistrz świata federacji IBF, IBO i WBC otwarcie mówił, że w wyborach odda głos na lidera republikanów.

Reklama

Według Adamka za Bidena było ciężko

Według Adamka wygrana Trumpa nie jest niespodzianką. Obywatele USA nie głosowali na Kamalę Harris, bo nie chcieli kontynuacji polityki, jaką prowadził Joe Biden. Zdaniem byłego boksera poprzedni prezydent swoimi rządami doprowadził do pogorszenia życia Amerykanów.

Najgorsza jest drożyzna. Masz sto dolarów i nic za to nie kupisz. Wszystko kosztuje krocie. Kiedyś za cztery steki płaciłem pięćdziesiąt dolarów. A teraz? Ten sam produkt jest wart osiemdziesiąt dolców. Paliwo też podrożało - wyjaśnia w rozmowie z "WP SportoweFakty" Adamek.

Adamek nie mógł przegapić zaprzysiężenia Trumpa

Pięściarz zdradził, że modlił się w kościele o wygraną swojego kandydata. Nic więc dziwnego, że Adamek w dniu zaprzysiężenia Trumpa pojechał do Waszyngtonu.

To tylko cztery godziny drogi autem, nie mogłem przegapić takiego wydarzenia. Mam wrażenie, że cała Ameryka odżyła. Z kim nie rozmawiam, to głosował na Trumpa. Jest teraz bardzo pozytywny klimat w Stanach - stwierdził Adamek w na łamach "WP SportoweFakty".

Według Adamka Polonia w USA popiera Trumpa

Były mistrz był zachwycony atmosferą, która towarzyszyła zaprzysiężeniu nowego prezydenta USA. Cały Waszyngton był zapchany ludźmi. Wielkie wydarzenie, setki tysięcy ludzi na ulicach. Warto było zobaczyć to na żywo. Skandowałem ze wszystkimi: "Donald Trump! Donald Trump!". Czułem dumę - zaznaczył "Góral".

Pięściarz spotkał w Waszyngtonie wielu rodaków. Polonia jest pozytywnie nastawiona, że doszło do zmiany prezydenta. Polacy przyjechali na zaprzysiężenie Trumpa z Pensylwanii, Idaho, z Florydy, Nowego Jorku czy Teksasu. Odbyłem wiele rozmów. W Stanach są ludzie, którzy przeżyli komunę i uciekli z Polski. Teraz czują szczęście - zakończył Adamek.