Reklama
Reklama
Warszawa
Reklama

Tego nie da się wyklepać. Z bolidu Fernando Alonso zostały tylko szczątki. ZDJĘCIA

20 marca 2016, 10:57
Na 18. okrążeniu GP Australii doszło do poważnej kraksy. W trakcie wyprzedzania przy dużej prędkości Meksykanina Estebana Gutierreza (Haas) przez Hiszpana Fernando Alonso (McLaren), mistrz świata stuknął prawym, przednim kołem w tył rywala. Bolid Hiszpana odbił się od samochodu teamu Haas, uderzył w barierę, koziołkował w powietrzu i ponownie uderzył w bariery bezpieczeństwa. McLaren został całkowicie rozbity, fragmenty karoserii pokryły tor. Na szczęście (chyba cudem) kierowca o własnych siłach wydostał się z wraku samochodu.
Na 18. okrążeniu GP Australii doszło do poważnej kraksy. W trakcie wyprzedzania przy dużej prędkości Meksykanina Estebana Gutierreza (Haas) przez Hiszpana Fernando Alonso (McLaren), mistrz świata stuknął prawym, przednim kołem w tył rywala. Bolid Hiszpana odbił się od samochodu teamu Haas, uderzył w barierę, koziołkował w powietrzu i ponownie uderzył w bariery bezpieczeństwa. McLaren został całkowicie rozbity, fragmenty karoserii pokryły tor. Na szczęście (chyba cudem) kierowca o własnych siłach wydostał się z wraku samochodu. / PAP/EPA / SRDJAN SUKI
To był przerażający wypadek. Podczas Grand Prix Australii na torze w Melbourne doszło do kraksy, w której doszczętnie rozbity został bolid Fernando Alonso. Hiszpański kierowca teamu McLaren-Honda miał mnóstwo szczęścia. Z kolizji wyszedł bez szwanku. Natomiast z jego maszyny zostały tylko szczątki.

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Reklama
Zobacz
Reklama