ITA blisko współpracuje ze Światową Agencją Antydopingową (WADA), której szefem jest Witold Bańka. To właśnie WADA zleca ITA wiele akcji kontrolnych sportowców podczas najważniejszych światowych imprez. W Pekinie ITA będzie nadzorować pobieranie próbek oraz ich badanie w laboratorium na Pekińskim Uniwersytecie Sportowym, posiadającym niezbędną akredytację.
Zachowanie procedur ma ograniczyć ryzyko zakażenia
Kontrole w Pekinie nie będą jednorodne. Oprócz kwestii bezpośrednio związanych z dopingiem, innym, ale równie ważnym elementem będą testy covidowe. Zachowanie procedur mających do minimum ograniczyć możliwość zakażenia w trakcie niezapowiedzianych kontroli antydopingowych będzie stawiać sportowców pod dużą presją - przyznał Vallini.
Szef ITA dodał, że opracowane zostały specjalne procedury bezpieczeństwa, mające wykluczyć możliwość zakażenia COVID-19 podczas codziennych testów antydopingowych.
Zrobimy wszystko co możliwe, aby zminimalizować bariery psychologiczne i obawy o możliwość zakażenia w trakcie pobierania próbek - dodał Vallini przypominając, że w trakcie igrzysk od sportowców zostanie poddanych około 2900 próbek krwi i moczu.
Przyznał także, że rosnąca fala zakażeń spowodowana wariantem omikron spowodowała konieczność uaktualnienia niektórych opracowanych już wcześniej procedur.
Wszystkie próbki negatywne
Vallini ujawnił, że na razie wszystkie 80 procent z 5400 pobranych wcześniej od potencjalnych uczestników igrzysk próbek dało wynik negatywny. Dodał, że choć cztery lata temu w Pjongczangu ujawniono tylko cztery pozytywne, to wszystkie tam pobrane są nadal przechowywane w magazynach i jeżeli pojawią się nowe metody ich sprawdzenia, mogą być przekazane do analizy do 2028 roku włącznie.
Laboratorium na Pekińskim Uniwersytecie Sportowym nie jest tym samym, które miało problemy z testami olimpijskimi podczas igrzysk letnich w stolicy Chin w 2008 roku. Tamto WADA zamknęła w 2016 roku na cztery miesiące przed igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro z powodu błędów w analizie próbek.
Nowe jest jednostką naukową uczelni, a nie chińskiej agencji antydopingowej. Badania będą prowadzone w specjalnym rygorze, przedstawiciele ITA są przekonani, że jest tam wiele nowoczesnych zabezpieczeń, które uniemożliwiają działania niezgodne z przepisami, np. podmianę próbek, jak miało to miejsce w Soczi w trakcie igrzysk 2014 roku.