Gortat grał ponad 22 minuty. Magic, którzy oprócz 48 zwycięstw mają w dorobku 21 porażek, są wiceliderami Konferencji Wschodniej. Prowadzą też w Southeast Division i już w środę zapewnili sobie prawo gry w fazie play off.

Reklama

Na parkiecie w Cleveland brylował LeBron James. Jego 32 punkty, dziewięć zbiórek i tyle samo asyst w znacznym stopniu przyczyniły się do triumfu "Kawalerzystów" z Indiana Pacers 99:94. Gospodarze zapewnili sobie mistrzostwo Central Division, a bilansem 54-15 są obecnie najlepszym zespołem ligi. Wśród Pacers wyróżniał się Roy Hibbert, który zakończył mecz z dorobkiem 20 pkt.

Cztery dni temu New York Knicks przerwało passę trzynastu zwycięstw z rzędu Dallas Mavericks. "Mavs" szybko podnieśli się po porażce i w środę nie dali szans Chicago Bulls, wygrywając 113:106. Do sukcesu przyczynił się zwłaszcza Caron Butler, który był najlepiej punktującym graczem gospodarzy - 27.

"Byki", ubrane na zielono ze względu na dzień św. Patryka, poniosły dziewiątą porażkę z rzędu. 22 pkt dla nich uzyskał rezerwowy Acie Law, który spędził na parkiecie niecałe 21 i pół minuty, a z czternastu rzutów (łącznie z wolnymi) spudłował jeden.

Utah Jazz dzięki zwycięstwu nad Minnesotą Timberwolves 122:100 utrzymali się na prowadzeniu w Northwest Division. W dzień 29. urodzin najlepszy mecz w sezonie - 20 pkt - rozegrał Kyle Korver. Najlepiej punktującym w drużynie z Salt Lake City był jednak Paul Millsap - 22.