"Czarodzieje" z bilansem 34 zwycięstw oraz 22 porażek zajmują trzecie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. 76ers (22-35) są natomiast sklasyfikowani dopiero na 12. pozycji. Na parkiecie jednak dzielącej ich różnicy nie było widać.
Gospodarzom dwunastopunktowe prowadzenie udało się zbudować tuż przed przerwą. Później przewagę utrzymywali, a na początku czwartej kwarty sięgnęła nawet 22 punktów. Dopiero w tym momencie przyjezdni ze stolicy zaczęli ją wyraźnie niwelować, ale na odwrócenie losów meczu zabrakło im czasu.
Wśród zwycięzców najlepszy był Robert Covington - 25 pkt i 11 zbiórek, a w pokonanym zespole na wyróżnienie zasługują Bradley Beal i John Wall. Pierwszy zdobył aż 40 pkt, a drugi miał 29 pkt i 14 asyst.
Bardzo słabo w ekipie Wizards zagrali rezerwowi, którzy łącznie zdobyli tylko 11 pkt. Dla porównania zawodnicy z ławki 76ers konto drużyny powiększyli o 34 pkt.
Gortat na parkiecie przebywał 36 minut. Trafił trzy z dziesięciu rzutów z gry oraz pięć z ośmiu wolnych. Po 11 punktów i zbiórek złożyło się na 32. w tym sezonie tzw. double-double. Jego dorobek uzupełnia asysta i blok. Miał również trzy straty i popełnił cztery faule.
Kolejne spotkanie Wizards rozegrają w niedzielę, kiedy we własnej hali zmierzą się z Utah Jazz (35-22).