"W drużynie pojawiło się czterech czarnoskórych graczy i stworzyli rodzaj gangu" - powiedział Vainauskas i to właśnie te słowa stały się przyczyna jego dymisji, choć później twierdził, że został źle zrozumiany.

W maju podczas play off ligi litewskiej trzech koszykarzy USA z Lietuvos zostało zawieszonych po tym jak władze klubu dowiedziały się, że uczestniczyli w zabawie w nocnym klubie. Zawodnicy odpierali zarzut. Lietuvos Rytas przegrał sensacyjnie w półfinale z Lietkabelis Poniewież 1:3 i zajął ostatecznie trzecią lokatę w rozgrywkach.

Reklama

Vainauskasa zastąpił na stanowisku prezesa klubu, przejmując około 50 proc. udziałów, eurodeputowany, biznesmen Antanas Guoga.

Burmistrz Wilna Remigijus Simasius nazwał wypowiedź byłego współwłaściciela zespołu Lietuvos Rytas niewybaczalną. Stolica Litwy ma 25 procent udziałów w koszykarskim klubie i co sezon przekazuje mu około miliona euro. Koszykówka jest na Litwie najbardziej popularnym sportem, a czasami nazywana nawet religią.

Na początku sezonu szkoleniowcem Lietuvos był 11-krotny mistrz Polski, jako zawodnik i trener, Tomas Pacesas (2002-2012). W lutym został zastąpiony przez trzykrotnego medalistę igrzysk Rimasa Kurtinajtisa.

Wypowiedź Vainauskasa jest porównywana do rasistowskiego zachowania Donalda Sterlinga, byłego właściciela klubu NBA Los Angeles Clippers. Skandal wybuchł w kwietniu 2014 r., gdy jeden z portali internetowych zamieścił 10-minutowe nagranie rozmowy Sterlinga z jego przyjaciółką. Właściciel Clippers miał pretensje do kobiety, że zamieściła w sieci zdjęcie, na którym obok niej stoi słynny koszykarz Magic Johnson oraz że przyprowadziła na mecz ciemnoskórych znajomych.

Sterling został zdyskwalifikowany dożywotnio przez ligę NBA i ukarany wysoką grzywną. Zasugerowano mu także jednoznacznie konieczność sprzedaży zespołu, do czego ostatecznie doszło.