Drugim spotkaniem inauguracji będzie pojedynek Utah Jazz – New Orleans Pelicans. W piątek odbędzie się sześć meczów, w tym spotkanie zespołu mającego najlepszy bilans w obecnych rozgrywkach Milwaukee Bucks (53 zwycięstwa i 12 porażek) z Boston Celtics.

Reklama

Zespoły z Los Angeles oraz Bucks to faworyci bukmacherów. Za każdego dolara postawionego na Lakers można będzie zarobić w przypadku wywalczenia przez ekipę LeBrona Jamesa mistrzowskich pierścieni 2,40, zaś na Bucks w razie ich triumfu 2,6 dol.

Wszystkie mecze wznowionego sezonu 2019/20 odbędą się na Florydzie w resorcie Disney World w Orlando na Florydzie bez udziału publiczności. W walce o mistrzostwo wezmą udział 22 ekipy, które najpierw dograją część sezonu zasadniczego, a potem rozpocznie się play off. O takim formacie zadecydowała 4 czerwca Rada Gubernatorów NBA, a dzień później zaakceptował to Krajowy Związek Graczy (NBPA).

Nie wszyscy koszykarze byli zadowoleni z takiego obrotu sprawy, na co wpływ miały nie tylko obawy przed zakażeniem koronawirusem, ale i sytuacja polityczna w USA po masowych protestach z powodu śmierci Afroamerykanina George'a Floyda z rąk policjanta z Minneapolis.

Reklama

Wydarzenia polityczne będą miały swój oddźwięk w Orlando. Liga zezwoliła, by zawodnicy mieli na koszulkach zamiast nazwisk hasła głoszące równość wszystkich ludzi oraz niezgodę na rasizm. Większość koszykarzy – bo aż 285 spośród 303 - zdecydowała się na taki gest wybierając hasła z listy zatwierdzonej przez NBA i związek NBPA. Jednym z niewielu, który tego nie uczynił jest gwiazdor Lakers i ligi LeBron James.

NBA informowała oficjalnie o ponad 30 zakażonych graczach. Wśród nich były takie gwiazdy jak Russell Westbrook z Houston Rockets, Spencer Dinwiddie i Kevin Durant z Brooklyn Nets (jego udział w tym sezonie i tak był niepewny z powodu kontuzji ścięgna Achillesa), Nikola Jokic z Denver Nuggets czy Donovan Mitchell z Utah Jazz.

W Orlando zabraknie także kilku innych koszykarzy, w tym kilku czołowych postaci NBA z powodów zdrowotnych bądź na znak protestu przeciwko wydarzeniom w Milwaukee (np. Kylie’a Irvinga z Nets). W tej pierwszej grupie jest natomiast m.in. lider Washington Wizards, drugi strzelec ligi (średnia 30,5 pkt w meczu) Bardley Beal (uraz prawego braku) czy siedmiokrotny uczestnik Meczu Gwiazd LaMarcus Aldridge z San Antonio Spurs, który pod koniec kwietnia przeszedł operację prawego barku.

Reklama

Rywalizacji w Orlando towarzyszą specjalne środki bezpieczeństwa, a komisarz ligi Adam Silver otwarcie mówi, że przypadku nagłego pojawienia się wielu zakażeń sezon może zostać przerwany po raz drugi i niedokończony.

Protokół sanitarny przygotowany dla uczestników rywalizacji ma 130 stron. Koszykarze i członkowie sztabów szkoleniowych mają zakaz opuszczania kompleksu (to samo dotyczy pracowników Disney World), codziennie przechodzą badania na obecność koronawirusa oraz na obecność przeciwciał. W przypadku wykrycia zakażenia zawodnik zostanie odizolowany i będzie leczony indywidualnie, a cała drużyna poddana natychmiast testom.

Koszykarze grać będą z obrączkami monitorującymi ich organizm pod kątem symptomów COVID-19. Wyposażone w specjalne czujniki obrączki Oura mają mierzyć temperaturę i wydolność płuc, a także monitorować sen, co pozwoli samym zawodnikom na wykrycie wczesnych symptomów choroby.

Właściciele klubów przegłosowali projekt wznowienia gry przytłaczającą liczbą głosów 29:1 (wymagane było trzy czwarte głosów za, by NBA wystartowała). Sezon został przerwany 11 marca z powodu pandemii po tym, jak u dwóch zawodników Utah Jazz: Francuza Rudy Goberta, który na konferencji prasowej dzień wcześniej wyśmiewał się z zachorowań na koronawirusa oraz kapitana USA w mistrzostwach świata Chiny 2019 Mitchella, potwierdzono zakażenie.

W gronie 22 zespołów walczących o mistrzostwo zabraknie ośmiu najgorszych ekip biorąc pod uwagę obydwie konferencje łącznie. Nie będzie więc finalisty z 2019 roku Golden State Warriors, drużyny która zdominowała ligę NBA w ostatnich pięciu latach - meldowała się w finale zdobywając trzykrotnie mistrzowskie pierścienie (2015, 2017, 2018).

Po sześć zespołów na Wschodzie: Milwaukee Bucks, Toronto Raptors (mistrz), Boston Celtisc, Miami Heat, Indiana Pacers, Philadelphia 76ers oraz na Zachodzie: LA Lakers, LA Clippers, Denver Nuggets, Utah Jazz, Oklahoma City Thunder, Houston Rockets jest już pewnych udziału w play off.

Pozostałe 10 drużyn: Brooklyn Nets, Orlando Magic, Washington Wizards (Wschód) oraz Dallas Mavericks, Memphis Grizzlies, New Orleans Pelicans, Phoenix Suns, Portland Trail Blazers, Sacramento Kings i San Antonio Spurs walczyć będzie o to prawo. Po dokończeniu sezonu regularnego (każda drużyna zagra osiem meczów) przewidziano baraże o ósmą lokatę w obydwu konferencjach, jeśli różnica zwycięstw między ósmym, a dziewiątym zespołem będzie mniejsza niż cztery.

Play off rozpocznie się w tzw. „bańce" 17 sierpnia, a mistrz zostanie wyłoniony w przypadku dogrania sezonu do końca najpóźniej 12 października – wówczas ma się odbyć ew. siódmy mecz wielkiego finału.