Lakers musieli sobie radzić bez Anthony'ego Davisa, który narzekał na problem ze ścięgnem Achillesa.

Thunder byli blisko sprawienia niespodzianki. Na początku czwartej kwarty prowadzili różnicą 11 punktów. "Jeziorowcy" stratę jednak zniwelowali, a w dogrywce nie dali rywalom żadnych szans. W trakcie pięciu minut dodatkowego czasu pozwolili Thunder zdobyć jedynie dwa punkty.

Piąta z rzędu wygrana Lakers

Reklama

To był drugi z rzędu mecz Lakers, który nie zakończył się w regulaminowym czasie. W sobotę, dopiero po dwóch dogrywkach pokonali Detroit Pistons 135:129.

Reklama

"W porównaniu do dwóch dogrywek, jedna jest znacznie lepsza. Wrócę do domu trochę wcześniej i nie będę tak wykończony, jak dwa dni temu. Musimy przestać wpędzać się w kłopoty, pozwalając rywalom na zbudowanie wyraźnej przewagi. Wiem, że jesteśmy w stanie to poprawić" - przyznał James.

Wśród pokonanych najlepszy był Shai Gilgeous-Alexander, autor 29 punktów i 10 asyst.

To było piąte z rzędu zwycięstwo Lakers, którzy z bilansem 19-6 zajmują drugie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Thunder (10-13) są na 14. pozycji, a prowadzi ekipa Utah Jazz (19-5).

30 punktów Antetokounmpo

Reklama

Również piątą kolejną wygraną zanotowali koszykarze Milwaukee Bucks. "Kozły" w ciekawie zapowiadającym się spotkaniu pokonały na wyjeździe Denver Nuggets 125:112.

Goście zwycięstwo zawdzięczają świetnej grze w drugiej połowie. Po pierwszej przegrywali bowiem 59:62. Najskuteczniejszy w ich szeregach był Giannis Antetokounmpo. Grecki skrzydłowy na swoim koncie zapisał 30 pkt, dziewięć zbiórek i trzy bloki. Duże wsparcie zapewnił mu Khris Middleton - 29 pkt, 12 asyst, osiem zbiórek i trzy przechwyty.

W szeregach Nuggets na wyróżnienie zasługuje serbski środkowy Nikola Jokic - 35 pkt, 12 zbiórek i sześć asyst.

Bucks (16-8) zajmują drugie miejsce w Konferencji Wschodniej. Liderem jest Philadelphia 76ers (17-7). Nuggets (12-11) są na ósmej pozycji na Zachodzie.