Nets wygrywając u siebie z Detroit Pistos 100:95 odnieśli czwarte z rzędu, a dziewiąte w ostatnich 10 meczach zwycięstwo w lidze. Długo się na to nie zanosiło, ale w kluczowym momencie meczu sprawy w swoje ręce wziął James Harden, który w ostatnich dwóch minutach czwartej kwarty zdobył wszystkie 10 punktów dla swojego zespołu. Ten fragment gospodarze, którzy także wzmocnili wówczas obronę, wygrali 10:4. Słynny brodacz uzyskał triple-double - 28 pkt, 10 zbiórek i 10 asyst.
Musiałem być agresywny, sprawy nie układały się dla nas zbyt dobrze w ofensywie. Myślę, że graliśmy ostro w obronie i to zadecydowało, ale to była jedna z tych nocy, kiedy po prostu musieliśmy znaleźć sposób na wygraną - skomentował Harden, który jest drugim strzelcem rozgrywek (średnia 29,9 pkt).
Lidera ligowch snajperów Bradleya Beala (32,1 pkt) z Washington Wizards zabrakło w sobotę na parkiecie z powodu kontuzji kolana i jego zespół po zaciętej końcówce przegrał w stolicy z Milwaukee Bucks 119:125. Jeszcze na 41 sekund przed końcem był remis 119:119. Od tego momentu obydwie drużyny przestały trafiać z gry, ale goście wykorzystali wszystkie sześć rzutów wolnych.
W tym spotkaniu triple-double uzyskali liderzy po obu stronach: dla zwycięzców Grek Giannis Antetokounmpo - 42 pkt, 10 zb., 12 as., dla pokonanych Russell Westbrook - 33 pkt oraz po 11 zbiórek i asyst.
W tabeli Konferencji Wschodniej Brooklyn (26-13) i Milwaukee (26-14) pozostają na drugim i trzecim miejscu, za Philadelphia 76ers (26-12).
Triple-double uzyskał także Litwin Domantas Sabonis z Indiana Pacers - 22 pkt, 13 zb., 10 as., a jego zespół pokonał na wyjeździe 122:111 wicelidera Konferencji Zachodniej Phoenix Suns. Litewskiego skrzydłowego wspierali w ataku Malcolm Brogdon - 25 pkt i rezerwowy Doug McDermott - 22. Najskuteczniejszy w ekipie gospodarzy był Devin Booker - 20.
Wszystkie sobotnie dwucyfrowe statystyki w trzech elementach gry były dziełem graczy z Konferencji Wschodniej, gdyż "triplę" zanotował także Julius Randle z New York Knicks, który w wygranym 119:97 wyjazdowym meczu z Oklahoma City Thunder zdobył 26 pkt oraz po 12 zbiórek i asyst. Najlepszym strzelcem nowojorczyków był RJ Barrett - 32 pkt.
Z graczy Konferencji Zachodniej wyróżnił się 36-letni weteran Carmelo Anthony, który wchodząć z ławki zdobył 26 punktów dla Portland Trail Blazers w zwycięskim spotkaniu z Minnesota Timbervolves 125:121. Nie tylko był najlepszym strzelcem zespołu, ale zawansował na 11. miejsce w historycznej klasyfikacji snajperów, przed Hakeema Olajuwona. Ma obecnie 26 955 pkt. Dziesiąte miejsce zajmuje inny środkowy Houston Rockets Elvin Hayes - 27 313.
W Konferencji Zachodniej prowadzi ekipa Utah Jazz (28-9) przed Phoenix (25-12), duetem z Los Angeles - Lakers (25-13) i Clippers (25-14) oraz Portland (22-15).