Po raz pierwszy w historii play off (rozgrywane od 1985 r.) o złote medale zmierzą się ekipy, które po sezonie zasadniczym były poza najlepszą czwórką. Śląsk zajął piąte miejsce, a Legia szóste. Dlatego dwa pierwsze spotkania wielkiego finału i ewentualnie ostatnie (31 maja) odbędą się we Wrocławiu. Walka toczy się do czterech zwycięstw.

Reklama

Wrocławianie do finału dotarli po 10-meczowej, niezwykle zaciętej i pełnej zwrotów akcji rywalizacji. Najpierw, w ćwierćfinale, pokonali 3-2 czwarty zespół sezonu zasadniczego i wicemistrza kraju Enea Zastal BC Zielona Góra (choć przegrywali już 0:2), a w półfinale Czarnych, czyli beniaminka, który po sezonie zasadniczym zajmował pierwsze miejsce w tabeli, w takim samym wymiarze.

Ta druga runda play off była jedną z najbardziej zaskakujących w historii rozgrywek. Wrocławianie, prowadzeni przez doświadczonego Słoweńca Andreja Urlepa, pięciokrotnego mistrza Polski (1998-1999 i 2001-2002 ze Śląskiem oraz 2003 z Anwilem Włocławek) wygrali wysoko dwa pierwsze mecze w Słupsku (77:57 i 91:66), a następnie doznali druzgocących porażek na Dolnym Śląsku - w meczu numer 3 przegrali aż 60:123 (rekord straconych punktów w sezonie), a w kolejnym 69:89. W decydującym starciu w Słupsku ponownie zagrali twardo w defensywie i praktycznie od początku kontrolowali sytuację mając kilkupunktową przewagę.

Na mecze o złoto kibice we Wrocławiu czekają już 18 lat. W sezonie 2003/04 Śląsk wygrał sezon zasadniczy, a następnie w play off pokonał Astorię Bydgoszcz oraz Polonię Warszawa. Rywalem wrocławian w finale był Prokom Trefl Sopot. "Kosynierzy" byli lepsi w pierwszym spotkaniu, ale w kolejnych czterech górą był zespół z Trójmiasta. W minionym sezonie Śląsk sięgnął po pierwszy medal od tego czasu - brąz w tzw. "bańce" zorganizowanej decyzją PZKosz. z powodu pandemii, w Ostrowie Wlkp.

Natomiast Legia Warszawa czekała na medal... 53 lata. Po raz ostatni była bowiem medalistą - i to mistrzem w 1969 roku. W poprzednim sezonie zajęła czwarte miejsce, przegrywając rywalizację o brąz właśnie z ekipą z Dolnego Śląska.

Reklama

Tak jak Czarni byli rewelacją sezonu zasadniczego, tak drużyna z Warszawy prowadzona przez Wojciecha Kamińskiego sprawia sensację za sensacją w play off. Nie przegrała do tej pory meczu w tej fazie, pokonując w ćwierćfinale obrońcę tytułu Arged BM Stal Ostrów Wlkp. 3-0, a w półfinale w takim samym stosunku wicelidera po sezonie zasadniczym - Anwil.

Po raz ostatni obydwie drużyny były razem na podium jednocześnie w 1963 r. - Legia zdobyła wówczas mistrzostwo, a Śląsk był drugim zespołem po sezonie zasadniczym (nie rozgrywano wówczas play off). Legia ma 13 medali MP, w tym siedem złotych medali, a Śląsk najwięcej w historii rozgrywek - 38, w tym 17 z najcenniejszego kruszcu.

Spotkania wielkiego finału odbędą się na pewno 17 i 19 maja na Dolnym Śląsku oraz 22 i 24 maja w Warszawie, a ponadto ewentualnie 27 maja (Wrocław), 29 maja (Warszawa) i 31 maja (Wrocław).

O brąz - dwa mecze zagrają Czarni i Anwil w dniach 18 i 21 maja. Pierwsze spotkanie odbędzie się we Włocławku, a drugie w Słupsku.