Polacy zaczęli od dobrej obrony. Pierwsze trzy akcje ofensywne Francuzów były nieskuteczne. Niestety w tym czasie nasi gacze też nie błyszczeli w ataku. Tylko raz trafili do kosza za dwa punkty. Niemoc rywali długo nie trwała. Po chwili już było 5:2 dla nich.
Po niecałych ośmiu minutach "Trójkolorowi" prowadzili siedmioma punktami. Straty celnym rzutem za trzy punkty zmniejszył A.J. Slaughter. Ostatecznie pierwszą kwartę przegraliśmy 9:15.
Drugą część meczu biało-czerwoni zaczęli fatalnie. Przez ponad trzy minuty nie potrafili zdobyć choćby punktu. Francuzi dzięki temu zbudowali dwucyfrową przewagę, którą konsekwentnie utrzymywali. W efekcie na przerwę nasi koszykarze schodzili tracąc do rywali 16 "oczek" (18:34).
A po trzech kwartach Polacy przegrywali już wicemistrzami olimpijskimi Francuzami 36:64 .
Ostatecznie biało-czerwoni nie zdołali się podnieść i przegrali 54:95. Teraz przed Polakami niedzielny mecz o brązowy medal, w którym ich rywalem będą Niemcy