Udany początek meczu w wykonaniu Sochana

Sochan wyszedł do gry w pierwszej piątce i przebywał na parkiecie 33 minuty.

Reklama

Trafił osiem z 13 rzutów z gry oraz jedyny wolny.

Oprócz 12 zbiórek jego statystyki uzupełniają dwie asysty, dwa bloki i pięć strat. Popełnił też pięć fauli.

20-letni Polak świetnie zaczął mecz i już po dziesięciu minutach miał na koncie dziewięć punktów, sześć zbiórek, dwa bloki i asystę. Później jednak rywale znacznie ograniczyli jego poczynania.

Jeremy jest typem agresywnego zawodnika, ale czasami jest aż za szybki. Myślę, że kiedy więcej nauczy się o tempie, że nie musi cały czas iść na całego, to będzie miał jeszcze więcej udanych zagrań - powiedział trener Spurs Gregg Popovich.

Spurs nadal na dnie Konferencji Zachodniej

Po wyrównanej pierwszej kwarcie goście zaczęli przejmować kontrolę nad meczem. Przed ostatnią częścią gry prowadzili już różnicą 19 punktów, a po kilku minutach nawet 25 punktów. Ambitnie grający Spurs zdołali zmniejszyć stratę do zaledwie trzech punktów, ale na więcej nie było ich stać.

Wśród zwycięzców najlepszy był Paolo Banchero, który zdobył 25 punktów.

Dla Spurs najwięcej - 26 - uzyskał Devin Vassell. Victor Wembanyama dołożył 21 pkt i pięć bloków.

Spurs (10-38) w tabeli Konferencji Zachodniej zajmują ostatnie, 15. miejsce. Magic (25-23) są na ósmej pozycji w Konferencji Wschodniej.