"Przyjmujemy i popieramy stanowisko IAAF w walce z dopingiem. Wpisuje się ono w zasadę +zero tolerancji+, którą kieruje się MKOl. O uprawnieniu zawodników do występu w międzynarodowych zawodach, w tym na igrzyskach olimpijskich, decyduje odpowiednia międzynarodowa federacja. MKOl będzie prowadził dalsze działania, mające na celu zapewnienie równych warunków dla wszystkich sportowców startujących w Rio 2016. Zaplanowany na wtorek olimpijski szczyt zajmie się sytuacją krajów, których przepisy antydopingowe zostały uznane za niezgodne z wytycznymi Światowej Agencji Antydopingowej (WADA)" - napisano w komunikacie, opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej MKOl.
IAAF po raz pierwszy w historii postanowiło wykluczyć jednego ze swoich członków i nie dopuścić Rosjan do udziału w igrzyskach. Zostawiło jednak furtkę dla tych, którzy udowodnią, że nie brali dopingu - możliwość występu pod flagą olimpijską.
To bezsprzecznie jedna z najodważniejszych decyzji w historii IAAF. Już zawieszenie Rosjan w listopadzie i wykluczenie ich chociażby z halowych mistrzostw świata w Portland wzbudziło wielkie emocje. Z jednej strony środowisko związane z "Królową Sportu" nie wierzyło, że cokolwiek w Rosji się zmieni, z drugiej - wydawało się mało prawdopodobne, by Rosjan nie było w Rio de Janeiro. Tym bardziej, że od lat to właśnie reprezentacja "Sbornej" była jedną z najsilniejszych na świecie.
Zaskoczony decyzją nie był minister sportu Rosji Witalij Mutko.
"Spodziewaliśmy się tego, ale nie akceptujemy tej decyzji. Będziemy walczyć o naszych sportowców. Zależy nam na tym, by MKOl jeszcze raz przeanalizował sytuację" - zapowiedział.
Z kolei prezydent Władimir Putin jeszcze raz wyraźnie podkreślił, że w Rosji nie ma żadnego poparcia dla stosowania dopingu, a państwo nie pomagało w omijaniu przepisów.
Jeszcze nigdy w historii sportu olimpijskiego nie została wykluczona z igrzysk tak duża grupa sportowców jednego kraju. Przed czterema laty w Londynie wystąpiło 440 zawodników z Rosji, w tym jedna czwarta to byli lekkoatleci. Przedstawiciele "Królowej Sportu" wywalczyli w stolicy Wielkiej Brytanii 18 medali. Lepsi pod tym względem byli tylko Amerykanie.