Kilka dni temu nasza lekkoatletka płakała, bo jej występ w Tokio stał pod znakiem zapytania z powodu kontuzji. W sobotę na jej policzki spływały już łzy szczęścia.

Obiecuję, że to nie jest jeszcze nasze ostatnie słowo w tej imprezie - zadeklarowała lekkoatletka.

Reklama

Karol Zalewski dodał, że pokonanie Amerykanów w sportowej walce smakuje lepiej, niż gdyby miało ich nie być w finale z powodu dyskwalifikacji.

Pokazaliśmy im - mówiła uśmiechnięta Natalia Kaczmarek.

Reklama

Ta podróż w sporcie trwa u mnie bardzo długo. Wiele problemów po drodze spotkałem. Bez nich na pewno by mnie tu nie było - podkreślił Kajetan Duszyński.

Nos trenera

Biało-czerwoni już w półfinale pokazali, że są niesamowicie mocni. Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Duszyński czasem 3.10,44 poprawili w piątek rekord Europy. Już wówczas mówili, że przetrwa on tylko 24 godziny, a w finale będzie "gruby medal". Jak powiedzieli, tak zrobili.

Przed finałem sztab szkoleniowy reprezentacji Polski zdecydował się na pokerową zagrywkę i zmienił 3 z 4 zawodników w porównaniu do półfinału. Trener Aleksander Matusiński już wiele razy pokazał, że ma niezwykłego nosa ustalając składy w biegach rozstawnych. Tak było i tym razem.

Cała siódemka, która miała wkład w zdobycie mistrzostwa olimpijskiego, otrzyma złote medale.

Reklama

Sztafeta mieszana 4x400 m debiutowała w Tokio w programie igrzysk. Polacy zostali więc pierwszymi mistrzami olimpijskimi w tej konkurencji.

Drugi medal w Tokio

Triumf sztafety mieszanej 4x400 m jest pierwszym medalem olimpijskim wywalczonym przez biało-czerwonych w konkurencji biegowej od 1980 roku.

Złoty medal sztafety mieszanej 4x400 m jest drugim krążkiem dla Polski podczas igrzysk w Tokio. Wcześniej rywalizujące w wioślarskiej czwórce podwójnej Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann zdobyły srebrny medal.