Lyles zapowiada, że pobije rekord Bolta

Bolt ustanowił swój rekord na mistrzostwach świata, bijąc własny rekord 9,69 s z igrzysk olimpijskich w Pekinie. Podobnie przedstawia się jego wyczyn na 200 m - 19,19. Od MŚ w Berlinie nikt nie zbliżył się do tych wyników. Jedynie jeden biegacz, dwukrotny wicemistrz olimpijski z Londynu Jamajczyk Yohan Blake, przekroczył 9,7 na 100 oraz przebiegł dystans 200 m szybciej niż 19,3 s.

Reklama

Amerykanin Noah Lyles jest jedynym sprinterem, który otwarcie przyznaje się do zamiaru pobicia rekordów Bolta. Lyles wywołał poruszenie w 2023 roku, mówiąc, że myśli o czasach 9,65 i 19,10. - Mam dobry powód, by sądzić, że dokonam czegoś, czego nigdy wcześniej nie robiłem - powiedział buńczucznie.

Bolt nie boi się o swój rekord

Rodak Bolta, Kishane Thompson, przebiegł dystans w 9,75 sekundy na mistrzostwach Jamajki w czerwcu – był to najlepszy czas od 10 lat, co dało mu szóste miejsce w historii – ale Bolt powiedział, że nie martwi się, że ktoś wkrótce pobije jego rekord. Zazdrości jednak nowoczesnego sprzętu współczesnym sprinterom, w tym także ulepszonej nawierzchni bieżni.

Prawdopodobnie biegałbym znacznie szybciej, gdybym kontynuował karierę. Wspaniale byłoby rywalizować na takim poziomie i biegać tak szybko w "superkolcach" - podsumował 39-latek tuż przed rozpoczęciem mistrzostw świata, w których weźmie udział osobiście po raz pierwszy odkąd osiem lat temu zakończył karierę sportową.

Bolt nie wyklucza jednak, że kiedyś jego rekordy zostaną poprawione. W życiu wszystko ewoluuje, ludzie starają się być lepsi, starają się być szybsi. Nie będą zaskoczony, jeśli to się faktycznie stanie - podsumował.