McLaren prowadził niezależne dochodzenie w sprawie organu zarządzającego IWF.
Stwierdził, że 40 pozytywnych testów antydopingowych było "ukrytych" w zapisach IWF, a ciężarowcy, których przypadki dopingu były opóźnione lub ukrywane, zdobyli medale na mistrzostwach świata i innych imprezach. Sprawy zostaną skierowane do Światowej Agencji Antydopingowej.
Jak dodał śledczy, były prezydent IWF Tamas Ajan był "autokratycznym przywódcą", a organizacja - pełna korupcji. Obejmowało to kupowanie głosów, ukrywanie dopingu i 10,4 miliona dolarów w gotówce, które nie zostały uwzględnione.
"Wszyscy trzymali się finansowej ignorancji dzięki wykorzystaniu ukrytych kont bankowych (i przelewów). Niektóre środki pieniężne zostały zaksięgowane, a niektóre nie" - powiedział McLaren.
81-letni Węgier Ajan ustąpił w połowie kwietnia z funkcji szefa IWF w związku z ciążącymi na nim podejrzeniami o różnego rodzaju nieprawidłowości, kończąc swoje 20-letnie panowanie jako prezydent i łącznie 44 lata na stanowiskach federacyjnych.
Śledztwo McLarena zostało wszczęte w styczniu, kiedy niemiecka telewizja ARD zgłosiła nieprawidłowości w światowej federacji.
Ajan miał tolerować ukrywanie przypadków dopingu w tej dyscyplinie, co ukazano w wyemitowanym w styczniu przez ARD filmie dokumentalnym. Powszechną praktyką miało być także pomijanie przy kontrolach antydopingowych czołowych zawodników, w tym medalistów igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata.
McLaren, kanadyjski profesor prawa, był głównym śledczym w sprawie dopingu w rosyjskim sporcie.