W listopadzie i grudniu najważniejszą imprezą sportową były piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze, które zakończyły się zwycięstwem Argentyny. Polacy wyszli z grupy, ale w 1/8 finału przegrali z Francją 1:3.

Reklama

Jestem zadowolony z postawy naszych piłkarzy, choćby dlatego, że pierwszy raz od 36 lat znaleźli się w fazie pucharowej mundialu. Wiele drużyn chciałoby się z nami zamienić, niezależnie od stylu, w jakim wyszliśmy z grupy. Na czele z Meksykiem, który przez ostatnie kilkadziesiąt lat zawsze z grupy wychodził, a za naszą sprawą im to się nie udało. Nie mówiąc już o Niemcach czy Belgach, którzy też wiele by dali, żeby zagrać w 1/8 finału. Z tej perspektywy oceniam to jako sukces - powiedział Bortniczuk.

Biało-czerwoni zapewnili sobie udział w MŚ 29 marca, gdy na Stadionie Śląskim w Chorzowie pokonali Szwecję 2:0 po golach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego.

Reprezentacja osiągnęła cele, choć nie jesteśmy piłkarską potęgą. Pamiętajmy o tym, w jakich okolicznościach trener Czesław Michniewicz przejmował naszą kadrę. Paulo Sousa zdezerterował, uciekł z pokładu statku, zanim jeszcze dopłynął do portu, bo byliśmy przed meczami barażowymi. Celem trenera Michniewicza był przede wszystkim awans. Wygraliśmy baraż, pojechaliśmy na mundial, gdzie też osiągnęliśmy cel minimum. Niezależnie od tego, w jakim stylu tego dokonaliśmy i ilu dziennikarzy oraz komentatorów zdobywa się na krytykę naszej kadry, ja oceniam ten występ pozytywnie - uzasadnił.

Minister sportu zwrócił też uwagę na sukcesy Igi Świątek, która w tym roku wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe: French Open i US Open.

Została pierwszą w historii polską liderką światowego rankingu tenisowego - podkreślił.

Świątek od kwietnia zajmuje pierwsze miejsce w rankingu WTA. Ma 11085 pkt, czyli ponad dwa razy więcej od drugiej Tunezyjki Ons Jabeur.

Polska razem ze Słowenią była gospodarzem tegorocznych siatkarzy. Impreza pierwotnie miała odbyć się w Rosji, ale po wybuchu wojny na Ukrainie Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) przeniosła turniej. Mecze rozgrywano w Katowicach, Gliwicach i Lublanie. Biało-czerwoni doszli do finału, w którym przegrali z Włochami 1:3.

Siatkarze wywalczyli wicemistrzostwo świata. Również organizacyjnie był to wielki sukces - zaznaczył.

Reklama

Bortniczuk zapowiedział, że Polska ubiega się o organizację kolejnych imprez sportowych.

W przyszłym roku w Polsce odbędą się igrzyska europejskie czy grupa kolejnego Eurobasketu. Kolejne starania przed nami, chociażby o następne MŚ w koszykówce i siatkówce czy ME w piłce nożnej kobiet - oznajmił.

We wrześniu polscy koszykarze pierwszy raz od 1971 roku dostali się do półfinału ME. Ostatecznie zajęli w nich czwarte miejsce.

Koszykarze po wielu latach awansowali do najlepszej czwórki Eurobasketu. To historyczne osiągnięcie - podkreślił.

W lekkoatletycznych ME w Monachium Polacy wywalczyli 14 medali, natomiast w MŚ w Eugene - cztery. Paweł Fajdek piąty raz z rzędu został mistrzem świata w rzucie młotem.

Lekkoatleci zarówno na mistrzostwach Europy i świata osiągnęli swoje cele minimum. Mieli bardzo dużo miejsc punktowanych - dodał.

Bortniczuk przypomniał, że Polki po raz pierwszy w historii zostały mistrzyniami Europy w rugby siedmioosobowym.

Nie wolno tego deprecjonować. Ponadto masa sukcesów polskich przedstawicieli w innych sportach olimpijskich. Wiele czasu zajęłoby mi wymienianie ich wszystkich. Pod wieloma względami był to dobry rok - podsumował minister sportu.

Budżet Ministerstwa Sportu wzrósł z 600 mln do ponad 2 mld zł poprzez szereg dodatkowych inicjatyw, które podjęliśmy. Na rok 2023 udało nam się wywalczyć ponad trzy i pół miliarda złotych. Ten wzrost jest skokowy. Niespotykany dotychczas w historii - poinformował.