W dwóch poprzednich edycjach igrzysk europejskich dominowali sportowcy z Rosji i Białorusi – te dwie nacje zdobywały dotąd najwięcej medali. Inna sprawa, że afery dopingowe kładą się cieniem na ich wynikach.

Reklama

Podczas III edycji Igrzysk Europejskich pierwsze szanse na medale pojawią się już 22 czerwca, kiedy to na linii startu staną choćby kajakarki czy kadra polskich wspinaczek.

Szanse na medale: Wspinaczka

W obu tych konkurencjach, szczególnie wśród pań, jesteśmy potęgą. Aleksandra Mirosław jest rekordzistką świata we wspinaczce na czas, 15-metrową, pionową ściankę pokonała w 6,53 s. Ostatnio notowała znakomite występy – seria wygranych sprawia, że jest faworytką do złota (podczas IE konkurencje wspinaczkowe zostały rozdzielone, w każdej można zdobyć medal). Obok niej są choćby siostry Natalia i Aleksandra Kałuckie.

Reklama

Szanse na medale: Kajakarki

Podobnie rzecz ma się w kajakarstwie klasycznym, które to w ostatnim roku stało się polską specjalnością. Nasze panie zostały dominatorkami na światowych torach, wygrywając wszystko, co było do wygrania. Czy tak będzie i tym razem? – Dla nas, jako reprezentantek Polski, ta impreza ma podwójne znaczenie, na pewno będziemy chciały pokazać się z jak najlepszej strony. I nie zawieść kibiców, nie tylko sympatyków kajakarstwa, lecz także nowych ludzi, których chcemy przyciągnąć – opowiada Karolina Naja. Jak sama deklaruje, medale są w zasięgu jej i koleżanek. – Od zawsze jestem daleka od presji. Do każdego startu podchodzimy maksymalnie profesjonalnie, wszystko zależy tylko od naszej formy – zadeklarowała polska mistrzyni. Karolina Naja to jedna z najbardziej utytułowanych kajakarek w Polsce. Choć jej kariera seniorska z sukcesami trwa już od 12 lat, jest poważną kandydatką do kolejnych trofeów. Tym razem na igrzyskach europejskich – m.in. w dwójce z Anna Puławską i w czwórce.

Medale w padlu

Reklama

Mocnym punktem naszej kadry jest również Mateusz Lipiński, który zawalczy o medale w padlu. To sport zawierający elementy tenisa i squasha. Gra odbywa się na korcie o sztucznym podłożu, tylna i boczna część ścian jest wykonana z hartowanego szkła bądź betonowych bloczków.

Lipiński określany jako „Polish Hammer” i „najlepsza lewa ręka w polskim padlu” nie ma sobie równych w rywalizacji nad Wisłą. Pięć razy zdobywał mistrzostwo Polski, w swojej kolekcji ma także brązowy medal mistrzostw Europy. – Uważam, że mamy szansę być czarnym koniem tego turnieju – zapowiadał.

Teqball

Murowanym kandydatem do medali wydaje się reprezentacja Polski w teqballu. Zasady są proste i przypominają trochę tenis stołowy: futbolówka musi się odbić od specjalnie zaprojektowanego stołu, po stronie przeciwnika. Pewniakiem w naszej ekipie jest Adrian Duszczak, dwukrotny wicemistrz świata i dwukrotny brązowy medalista. – Jesteśmy w światowej czołówce, a to oznacza, że będziemy też liczyć się podczas igrzysk europejskich. Stać nas na medale w każdej konkurencji – powiedział Krzysztof Ochędalski, wiceprezes Polskiego Związku Teqballu.

Skoki narciarskie i lekkoatletyka

Medalowe szanse pojawią się też w skokach narciarskich i lekkoatletyce, gdzie Polska od lat jest w czołówce. W taekwondo szansę na medal będzie miała Patrycja Adamkiewicz. Na medalową zdobycz liczą kadry polskich kickbokserów i tenisistów stołowych. Nie bez szans jesteśmy też w boksie, strzelectwie czy triathlonie.

W dotychczasowych igrzyskach europejskich Polska była dość daleko w klasyfikacji medalowej. W 2015 r. w Baku zdobyliśmy 20 krążków (dwa złote, osiem srebrnych, 10 brązowych), a w 2019 r. w Mińsku zaledwie 14 (trzy złote, srebrny, 10 brązowych). Tym razem każdy wynik poniżej 20 medali zostanie uznany za porażkę.