Sędziowie również uwikłani w korupcję
Afera bukmacherska w Turcji wybuchła pod koniec października. Związek piłkarski wszczął postępowanie dyscyplinarne, gdy - na podstawie danych z instytucji państwowych - okazało się, że 371 z 571 sędziów w ligach zawodowych miało założone konta bukmacherskie. 152 z nich, w tym siedmiu czołowych, aktywnie brało udział w zakładach, obstawiając wyniki i inne zdarzenia.
Komisja Dyscyplinarna federacji na 149 arbitrów nałożyła kary zawieszenia od ośmiu do 12 miesięcy. Nie ujawniono jednak, czy którykolwiek z sędziów obstawiał spotkania, które sam prowadził.
1024 piłkarzy zagrożonych zawieszeniem
Pod lupą śledczych znalazło się też około 3700 piłkarzy tureckich klubów, którzy również mieli być zaangażowani w ten proceder. Do Komisji Dyscyplinarnej trafiły akta 1024 zawodników, w tym 27 z najwyższej ligi, z wnioskiem o zawieszenie. Zakaz gry, jak poinformowano w czwartek, nałożono na 102 z nich.
Rozgrywki w Turcji zawieszone na dwa tygodnie
7 listopada prokuratura poinformowała o nakazie zatrzymania 21 osób, m.in. 17 arbitrów, w tym szefa stowarzyszenia i prezesa jednego z klubów ekstraklasy oraz byłego właściciela klubu. Wszystkie są podejrzewane o „nadużycie władzy” i „wpływ na wyniki meczów”. Trzy dni później okazało się, że decyzją sądu osiem z tych osób pozostanie w areszcie dłużej. Według agencji prasowej Anadolu był wśród nich Murat Ozkayi, prezes klubu Eyupspor, który zajmuje przedostatnie, 17. miejsce w Super Lidze. Jednocześnie na dwa tygodnie zawieszono rozgrywki drugiej i trzeciej ligi.