Panek i Pożarlik podkreślają, że ich wpływ na działalność spółki jest iluzoryczny, a wszystkie kluczowe decyzje są podejmowane za ich plecami przez głównych udziałowców spółki.
Struktura własnościowa spółki nie jest jednak klarowna. Pewne jest tylko to, że 1 procent akcji ma stowarzyszenie ŁKS. O pozostałe udziały toczy się walka pomiędzy Danielem Goszczyńskim i Grzegorzem Klejmanem.
Pierwszy z nich jest pełnomocnikiem swojej żony Ilony, do której należy 49,5 procent akcji piłkarskiej spółki ŁKS. Zdaniem Klejmana akcje te staną się jego własnością, jeśli do 31 sierpnia Goszczyńscy nie oddadzą mu ok. 3 mln zł, które kilka miesięcy temu pożyczył na uregulowanie zadłużeń spółki wobec zawodników, ZUS i Urzędu Skarbowego.
Wiele wskazuje jednak na to, że nie otrzyma ani akcji, ani pieniędzy, gdyż zdaniem Goszczyńskich pożyczka była dla spółki, więc nie oni muszą ją zwracać.
Dodatkowa walka trwa o 49,5 procent akcji należących do Algimantasa Breikstasa. Zarówno Goszczyński jak i Klejman twierdzą, że odkupili akcje od Litwina. Ten ostatni w rozmowie z PAP powiedział w czwartek, że w tej chwili nie może odpowiedzieć na pytanie, do kogo należą jego akcje. "Być może jutro wszystko się wyjaśni" - powiedział Breikstas.