W zeszłym tygodniu Kraków stracił prawo do organizacji na tym stadionie meczu reprezentacji z Azerbejdżanem. Mętne tłumaczenia PZPN zwracały uwagę
na niebezpieczeństwo ze strony chuliganów, jednak w Krakowie wszyscy wiedzieli że powód jest zupełnie inny. Od wielu miesięcy trwa bowiem przepychanka pomiędzy miastem, a klubem o to, jakie obowiązki do kogo należą. Właścicielem stadionu jest, jednak urzędnicy liczą, że klub pomoże w jego modernizacji. Klub odpowiada, że nie ma możliwości, by inwestował w obiekt komunalny.
Punktem zapalnym stały się tzw. drogi dojścia do powstającej trybuny D. "Miasto nie chciało dać pieniędzy na to, by ktoś wysypał trochę żwiru i pojeździł walcem" -żalili się w klubie. "Wygląda na to, że urzędnikom wystarczy, by sfotografować się na tle nowej trybuny. A to, czy będzie na nią jak wejść, już ich zupełnie nie obchodzi" - dodają.
Obecnie na stadionie, według policji, oprócz dróg dojścia, brakuje profesjonalnego monitoringu, odpowiedniego rozdzielenia sektorów, a wokół trybun zalegają kamienie i gałęzie. Gdy w klubie dowiedzieli się o decyzji prezydenta, natychmiast rozpoczęto prace porządkowe i starania o to, by policja ponownie zwizytowała stadion. Udało się też znaleźć firmę, która na ten mecz przygotuje profesjonalny monitoring. "Zrobimy wszystko, by na ten mecz zostali wpuszczeni kibice Wisły" - zapewniał rzecznik klubu Adrian Ochalik.
Wszystko wskazuje więc na to, że w niedzielę kibice wejdą jednak na stadion i Kraków uniknie kolejnej organizacyjnej kompromitacji. Jeśli jednak klub i miasto szybko nie znajdą wspólnej płaszczyzny do rozmów, stadion zamiast się rozwijać, będzie coraz bardziej odstawał od polskich (nie mówiąc o europejskich) standardów.
Trzy dni przed meczem Wisły Kraków z Zagłębiem Lubin, krakowski klub został bez stadionu. Prezydent miasta odmówił zgody na organizację na tym obiekcie jakichkolwiek imprez masowych. Wkrótce po tym ruszyły gorączkowe prace porządkowe, które mają nie dopuścić do kolejnej kompromitacji związanej z tym obiektem - informuje DZIENNIK.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama