Nie to co Paul Gascoigne. Jego biografia ("Being Gazza"), traktująca głównie o bójkach w barach oraz o uzależnieniach i problemach z ich pozbywaniem się, jest prawdziwym bestsellerem. Szacuje się, że sprzeda się w liczbie ponad miliona egzemlarzy.

Doświadczonemu, legendarnemu Gascoigne’owi pozazdrościł 26-letni Ashley Cole, któremu do legendy brakuje kilkunastu lat i kilkudziesięciu trofeów. Wydawcy sądzili, że jego biografia będzie co najmniej intrygująca. Bo Cole, jeszcze jako piłkarz Arsenalu, był karany za romansowanie z Chelsea. Bo to typowy angielski „celebrity”, jego żona jest gwiazdką popu, a dwie gazety, które napisały, że Cole to gej, miały problem z wymiarem sprawiedliwości. Niestety, biografia Anglika na razie sprzedała się w liczbie ledwie 5 tys. egzemlparzy, bo kogo interesuje książka, w której domniemany gej dementuje informacje, że jest gejem?

Przypadek książki Cole’a to jeszcze nic. Wayne Rooney za swoją autobiografię w pięciu częściach, która ma się ukazać w ciągu 12 lat, dostał 5 mln funtów. W zeszłym roku wydawnictwo HarperCollins wprowadziło na rynek pierwszą część. Przewidywano ogromny popyt na książki „sportowe” po znakomitych występach angielskich rugbystów i krykiecistów. Miał być wielki sukces, ale jest wielka klapa. Raptem 50 tys. sprzedanych egzemplarzy książki "Wayne Rooney: My Story So Far".

"Myśleliśmy, że ludzie przez cały czas będą zachwycać się mistrzostwami świata, spodziewaliśmy się więc, że autobiografia Rooneya będzie bardzo popularna. Przeliczyliśmy się, bo nie mogliśmy przewidzieć, co będzie w tej książce" - mówi jeden z kierowników HarperCollins.

W autobiografii Rooneya, pisanej de facto przez anonimowego autora (gwiazdor Manchesteru przyznał się, że nie przeczytał w życiu ani jednej książki) jest jeden ciekawy wątek: nieporozumienia między młodym napastnikiem a menedżerem Evertonu Davidem Moyesem, przez które Rooney miał opuścić liverpoolski klub. Poza tym nic. Nudne, infantylne historie, pisane wielką czcionką.

Angielscy wydawcy szacowali, że po zeszłorocznych mistrzostwach świata rynek książek "piłkarskich" będzie wart około 10 mln funtów. Niestety, wart jest kilka milionów mniej. W sklepach w Southampton książki Rooneya można dostać w promocji. Leżą obok biografii Gerrarda i Lamparda z napisem „przecenione”. W księgarniach gwiazdy angielskiego futbolu nie są warte nawet dziesięciu funtów.









Reklama