W czwartek przed Wydziałem Dyscypliny PZPN stawią się przedstawiciele Arki Gdynia, Górnika Łęczna, Podbeskidzia Bielsko-Biała, Górnika Polkowice, KSZO Ostrowiec Św. i Zawiszy Bydgoszcz. Będą tłumaczyć się z zarzutów korupcyjnych, o które oskarża je prokuratura we Wrocławiu. "Materiał dowodowy jest bardzo mocny i nie pozostawia żadnych wątpliwości. Te kluby są bardzo poważnie zagrożone karną degradacją do niższej ligi" - mówi "Faktowi" wiceprzewodniczący Wydziału Dyscypliny Robert Zawłocki.

Teraz już nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby podjąć szybkie decyzje o karach. "O tym możemy zadecydować już za tydzień. Ja jestem zdania, że nie ma co czekać na kolejne materiały z prokuratury dotyczące kolejnych klubów, tylko zdecydować o karach dla pierwszej szóstki jak najszybciej" - twierdzi Zawłocki.

Jak ustalił "Fakt", część klubów zdaje sobie sprawę, że dalsze wypieranie się win nie ma sensu. Dlatego trzy z sześciu objętych postępowaniem klubów zamierzają zwrócić się z wnioskiem do WD o dobrowolne poddanie się karze. Dzięki temu, zgodnie z przepisami, będą mogły same zaproponować wymiar takiej kary. Tak zamierzają zrobić przedstawiciele Górnika Łęczna, Podbeskidzia Bielsko-Biała i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

Wszystkie trzy kluby planują wystąpić o ukaranie odjęciem punktów na starcie przyszłego sezonu oraz grzywną finansową i w ten sposób uchronić się przed degradacją.