Corona często podsyłał piłkarzom i innym znanym sportowcom kobiety, a potem groził opublikowaniem zdjęć z miłosnych igraszek. "Któregoś wieczoru wyszedłem z dyskoteki z pewną znajomą dziewczyną. Następnego dnia dostałem telefon i powiedziano mi, że ktoś zrobił nam zdjęcia. Groził publikacją. Potem zadzwonił także pan Corona i powiedział, że paparazzi był od niego, i że wie, jak uniknąć skandalu" - przyznał Trezeguet, napastnik reprezentacji Francji i Juventusu Turyn.

Podobne problemy mieli inni gracze. Francesco Coco, obecnie piłkarz Torino, zgodził się zapłacić dwukrotnie za kompromitujące go zdjęcia. Najpierw wyłożył 10 tysięcy, a potem dorzucił jeszcze 6 tysięcy euro.

We Włoszech trwa postępowanie śledcze, które ma wyjaśnić, na ile groźby pod adresem sportowców mogą być karalne i ilu z nich było zamieszanych w szantaże Corony - pisze "Przegląd Sportowy".



Reklama