Bramki: 0:1 Mirko Ivanovski (43-głową), 1:1 Dawid Nowak (62-głową).

Żółta kartka - PGE GKS Bełchatów: Łukasz Bocian, Grzegorz Baran. Arka Gdynia: Marciano Bruma, Maciej Szmatiuk.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 2 500.

PGE GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Grzegorz Fonfara, Mate Lacic, Marcin Drzymont, Jacek Popek (77. Tomasz Wróbel) - Dawid Nowak, Szymon Sawala (58. Mateusz Cetnarski), Grzegorz Baran, Łukasz Bocian, Maciej Małkowski - Grzegorz Kuświk (76. Marcin Żewłakow).

Reklama

Arka Gdynia: Marcelo Moretto - Marciano Bruma (69. Wojciech Wilczyński), Maciej Szmatiuk, Ante Rozic, Emil Noll - Denis Glavina (78. Joseph Desire Mawaye), Paweł Zawistowski, Mateusz Siebert, Paweł Czoska (88. Rafał Siemaszko), Mirko Ivanovski - Tadas Labukas.

Zwycięstwo nad Arką Gdynia pozwoliłoby piłkarzom PGE GKS Bełchatów zmniejszyć do jednego punktu stratę do trzeciej w tabeli Legii Warszawa. Podopieczni Macieja Bartoszka nie zdołali jednak pokonać desperacko walczącej o utrzymanie Arki, która w Bełchatowie jako pierwsza strzeliła gola.

W 43. minucie Emil Noll z lewej strony boiska dośrodkował w pole karne PGE GKS, gdzie obrońcy nie upilnowali Mirko Ivanovskiego, który silnym strzałem głową z jedenastu metrów pokonał Łukasza Sapelę. Dla gospodarzy była to kara za nieskuteczność. Niespełna 60 sekund wcześniej tuż przed bramkarzem Arki znalazł się bowiem Dawid Nowak, który w doskonałej sytuacji strzelił nad poprzeczką.

Reklama

Zawodnik gospodarzy zrehabilitował się w 62. minucie. Wprowadzony na boisko cztery minuty wcześniej Mateusz Cetnarski z lewej strony boiska wykonywał rzut wolny. Posłał piłkę na "długi" słupek, Nowak wybiegł zza obrońców i głową skierował ją do siatki. Był to ostatni gol w tym meczu, choć niewiele brakowało, by w 66. minucie gospodarze skopiowali swoją bramkową akcję. Cetnarski wykonywał kolejny rzut wolny z lewej strony boiska. Tym razem dograł piłkę na głowę Marcina Drzymonta, który miał jednak mniej szczęścia niż Nowak i trafił w poprzeczkę.

Podobnie jak na innych stadionach w Bełchatowie kibice również protestowali przeciwko decyzjom o zamykaniu piłkarskich stadionów. Na początku pierwszej połowy meczu szalikowcy PGE GKS i Arki opuścili swoje sektory i przez kilkanaście minut nie prowadzili dopingu.