"Nie boimy się Belgów, ale ich szanujemy. Jak wiemy, są już pozbawieni szans na awans. Oni już zaczynają budować reprezentacje pod kątem eliminacji mistrzostw świata w 2010 roku. Coraz więcej młodych zawodników dołącza do kadry. A Belgowie obecnie dysponują generacją świetnych młodych piłkarzy" - przekonywał Beenhakker.
Przed polskimi piłkarzami spore wyzwanie. Kibice domagają się zwycięstwa. "Wiemy, że będzie nam towarzyszyć duża presja, ale musimy sobie z nią poradzić. Każdy piłkarz w różny sposób ją odczuwa. Naszym zadaniem jest im pomóc. Jednych trzeba pobudzić, innych uspokoić. Myślę, że podobna presja towarzyszyła nam podczas meczu z Portugalią. Moi zawodnicy świetnie sobie z nią poradzili. Wierzę, że tak będzie teraz" - dodał Holender.
Wielki mecz z Belgią już w sobotę. Leo Beenhakker nie myśli o niczym innym, jak o spotkaniu na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Stawką będzie historyczny awans do mistrzostw Europy. "Zagramy pod dużą presją" - mówi holenderski trener.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama