Pierwsi zaatakowali Rosjanie. Po faulu na Żirkowie sędzia podyktował rzut wolny. Dośrodkowanie wybił jednak gwiazdor reprezentacji Hiszpanii, bramkarz Iker Casillas. Dosłownie pół minuty później stały fragment gry wykonywali z kolei Hiszpanie. Pięciu Hiszpanów czekało w polu karnym na dośrodkowanie. Pełno tam było także Rosjanów. I dobrze, bo zdołali wybić silną wrzutkę Xaviego.

Reklama

Pomysł Rosji na ten mecz jest prosty - szybkie rozgrywanie piłki na 16-20 metr. Wygląda na to, że Hiszpanie będą grali piłką, a ich rywale czekali na kontry.

Hiszpanie konsekwentnie budują swoją przewagę na boisku. W 8. minucie skonstruowali dwie groźne akcje - najpierw pierwszy strzał na bramkę w tym meczu oddał Fernando Torres, potem zrobiło się gorąco przy uderzeniu Davida Villi. W odpowiedzi szybka kontra Rosjan, ale Pawluczenko nie poradził sobie z silnym podaniem ze środka pola.

Rosjanie pozwalają Hiszpanom grać piłką w środku boiska. A piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego nie zawsze dokładnie rozgrywają akcje. Pawluczenko wyprowadził kontrę, ale HIszpanom i tym razem się upiekło, bo był na spalonym.

Po kwadransie gry inicjatywę niespodziewanie przejęli Rosjanie. Pod bramką Casillasa zrobiło się gorąco. Z prawej strony fantastyczne podanie dostał Igor Siemszow i... nie wykorzystał "setki"! W odpowiedzi strzelał Villa, ale nie było to powalające z nóg uderzenie. Rosjanie są dziś bardzo dobrze poukładani taktycznie. W momencie przejęcia piłki czterech piłkarzy biegnie szybko pod bramkę Casillasa. Tylko czekają na dobry moment na kontrę.

I nagle sytuacja się odmienia. Ci, którzy mieli kontrować, zaatakowali, ci którzy mieli prowadzić grę, kontrują. Fernando Torres przebiegł kilkadziesiąt metrów lewą stroną boiska, okiwał jednego z obrońców i zdołał podać do Davida Villi, a ten pięknym strzałem wyprowadził Hiszpanię na prowadzenie!

p

Reklama

Po wspaniałej kontrze Torresa gola na 1:0 strzelił David Villa

I już Hiszpania cofa się - gdy atakują Rosjanie, większość piłkarzy Luisa Aragonesa wraca na swoją połowę. I chyba powinni, bo rozdrażnieni Rosjanie już trafili w słupek bramki strzeżonej przez Casillasa. Chwilę później szczęścia próbował Torres - niecelnie. Ale nam się zrobił mecz!

Akcja za akcję - tak grają teraz piłkarze obu drużyn. Akcja Iniesty, Torresa i Villi wzbudziła wielkie emocje na trybunach. Akinfiejew wypiąstkował jednak silny strzał tego ostatniego i mieliśmy pierwszy rzut rożny. Na tym jednak akcja się skończyła.

Z minuty na minutę rosła przewaga hiszpańskiej jedenastki. Rosjanie chyba załamali się utratą gola i jakiś czas dochodzili do siebie. Rozbudzili się jednak pod koniec pierwszej połowy, kiedy dwa razy groźnie robiło się pod bramką Casillasa. Raz uratował go spalony. Przy drugim piłka, po mocnym uderzeniu z wolnego Pawluczenki, trafiła w słupek. Ale i tak Rosjanin strzelał po gwizdku, bo wcześniej sędzia odgwizdał spalonego. Hiszpanie strzelali na bramkę Rosjan 10 razy - Akinfiejew musiał interweniować 5 razy. Rosja strzelała 4 razy - Casillas interweniował dwukrotnie. Ale w posiadaniu piłki o dziwo Hiszpanie nie przeważali - w pierwszej połowie było równo po 50 procent.

Tylko co z tego! Na zegarze mieliśmy 44. minutę, kiedy Hiszpania wyprowadziła drugi cios. Z piłką pobiegł tym razem w stronę bramki Akinfiejewa Iniesta. Długo holował piłkę, aż wreszcie wypatrzył pod bramką Villę. Dokładne prostopadłe podanie (tak potrafi chyba tylko Iniesta) i hiszpański napastnik z 11. metrów wpakował piłkę do bramki. I to między nogami bramkarza. 2:0 dla Hiszpanii. Bramka do szatni chyba podetnie skrzydła ambitnie grającym Rosjanom.

Tym razem świetne podanie Iniesty i znów Villa! 2:0

Na drugą połowę mocniej zmobilizowani wyszli oczywiście Rosjanie. Trener Rosji Guus Hiddink dokonał w przerwie jednej zmiany - zszedł Syczew, w jego miejscu pojawił się Władimir Bystrow. I od razu oddał celny strzał na bramkę rywali. Za zadanie ma rozruszać linię ofensywną rosyjskiego zespołu. Zmiany dokonał też Aragones. Z boiska zszedł Torres, który zrobił swoje przy pierwszej bramce. Za niego pojawił się Cesc Fabregas.

W 58. minucie przed szansą na hat-tricka stanął Villa. Ograł rosyjskiego obrońcę i strzelił zza pola karnego, ale Igor Akinfiejew stał na posterunku.

W 63. minucie za Iniesteę wszedł Santi Cazorla i już trzy minuty później tylko cud i rosyjski boczny obrońca uchronili Rosję przed stratą bramki. Cazorla świetnie rozprowadził piłkę do Ramosa, ten do Villi, a napastnikowi w ostatniej chwili zdjął piłkę z nogi defensor. Gorąco było też dosłownie pół minuty później po rzucie rożnym. Rosjanie kompletnie przestali bronić. Myślą chyba już tylko i wyłącznie o kontrach. Jedną z nich, Pawluczenki, w ostatniej chwili przerywają Hiszpanie.

W 70. minucie dziwnej zmiany dokonuje Guus Hiddink. Ściąga z boiska wprowadzonego po przerwie Bystrowa. Czy to zmiana spowodowana kontuzją - nie wiadomo. Jeśli jednak Bystrow zawiódł trenera, nie ma raczej co liczyć na występy w kolejnych spotkaniach.

Zmiana niewiele dała, bo Hiszpanie po prostu grają sobie w dziadka z rosyjskimi obrońcami przed ich polem karnym. Tym razem w kotka i myszkę z defensorami bawili się Cazorla, Villa i David Silva. Ten ostatni strzelał, ale w powietrze.

W 75. minucie mieliśmy już 3:0. Ten mecz należy do Villi! Hiszpański napastnik ustrzelił już dziś hat-tricka. Tym razem napastnika Valencii świetnie obsłużył podaniem Fabregas. "Gran David Villa" - zdołali tylko wykrztusić komentatorzy. To - obok Podolskiego - piłkarz, który na pewno będzie walczył o koronę króla strzelców tego turnieju.

Hat-trick Villi! Tym razem podaniem świetnie obsłużył go Fabregas. 3:0

Rosjanie jeszcze walczyli. Najpierw bez pomysłu. Rozpaczliwy strzał Torbińskiego z 80. minuty wylądował... na trybunach. W 86. honorową bramkę dla Rosjan zdobył Pawluczenko. Hiszpanie byli już chyba myślami w szatni. Zagapili się przy rzucie rożnym i zostawili Pawluczenkę bez opieki, a ten głową pokonał Casillasa.

Honorową bramkę dla Rosji strzelił Pawluczenko. 3:1

"Rasija, Rasija" - rozległo się z sektorów zajmowanych przez rosyjskich kibiców. Rosjanie przebudzili się. Ostatnie minuty należały do nich. W 90. minucie, po świetnej kontrze Torbińskiego, strzał Pawluczenki hiszpańscy obrońcy musieli wybić na rzut rożny. Dośrodkowanie nie było jednak groźne, ale jedno udane podanie z głębi pola uruchomiło kapitana Rosji Siergieja Siemaka. Strzelił jednak prosto w ręce Casillasa.

Kontra Hiszpanii była zabójcza! Znów popędził Villa, i to on jest bohaterem tej akcji. Piłkę do bramki, po strzale Xaviego, skierował Fabregas. Sędzia nie zauważył jednak, że był spalony. To była chyba jedyna pomyłka arbitra w tym meczu.

Hiszpania na 4:1. Gol padł ze spalonego, ale sędzia go uznał

I na tym ten mecz się zakończył. Niekwestionowanym bohaterem został napastnik reprezentacji Hiszpanii David Villa.

Hiszpania - Rosja 4:1 (2:0)
Bramki: Villa (20, 44, 75), Fabregas (90) - Pawluczenko (86)

Hiszpania: 1-Iker Casillas; 15-Sergio Ramos, 5-Carles Puyol, 4-Carlos Marchena, 11-Joan Capdevila; 19-Marcos Senna; 6-Andres Iniesta (63. 12-Santi Cazorla), 8-Xavi, 21-David Silva; 7-David Villa, 9-Fernando Torres (54. 10-Cesc Fabregas).

Rosja: 1-Igor Akinfiejew; 22-Aleksander Aniukow, 8-Denis Kołodin, 14-Roman Szirokow, 18-Jurij Żirkow; 11-Siergiej Siemak, 17-Konstantin Zyrianow, 20-Igor Siemszow (56. 7-Dimitrij Torbiński), 15-Dinijar Bilaletdinow, 21-Dmitrij Syczew (45. 23-Władimir Bystrow, 70. 6-Roman Adamow); 19-Roman Pawluczenko.

Sędzia: Konrad Plautz (Austria)
Stadion: Tivoli Neu, Innsbruck (30 tys)