Już od momentu wylosowania grup eliminacji mistrzostw świata wiadomo było, że wyjazdowy mecz z Anglią będzie dla biało-czerwonych teoretycznie najtrudniejszy. Na dodatek z powodu kontuzji nie mógł zagrać Robert Lewandowski, który we wcześniejszych dwóch spotkaniach (3:3 z Węgrami w Budapeszcie i 3:0 z Andorą w Warszawie) zdobył łącznie trzy bramki.

Reklama

"To oczywiście wielka strata, ale jako trener muszę szukać innego wyjścia. Mamy różne rozwiązania i wierzę, że przyniosą skutek" - mówił przed meczem portugalski selekcjoner Polaków Paulo Sousa, który nie mógł skorzystać również m.in. z zakażonych koronawirusem Mateusza Klicha i Kamila Piątkowskiego.

W wyjściowym składzie pojawili się występujący w angielskich klubach Michał Helik z Barnsley FC i Jakub Moder z Brighton, a także napastnik Karol Świderski z greckiego PAOK Saloniki, który wystąpił z numerem "9", z jakim grał Lewandowski.

Selekcjoner Anglików Gareth Southgate również zmagał się z kłopotami kadrowymi; nie mogli wystąpić Marcus Rashford, James Ward-Prowse, Bukayo Saka, Jordan Henderson, Jadon Sancho czy bramkarz Jordan Pickford.

Przed meczem angielscy piłkarze klęknęli na znak solidarności z ruchem "Black Lives Matter". Biało-czerwoni zdecydowali się na inny gest, co wytłumaczył PZPN w specjalnym komunikacie.

"Piłkarze reprezentacji Polski (...) zajęli neutralne i apolityczne stanowisko wobec inicjatywy +Black Lives Matter+. Jednocześnie podkreślamy, że wszyscy reprezentanci Polski są solidarnie przeciwni wszelkim przejawom rasizmu i nietolerancji. (...) Aby wyrazić swój sprzeciw, reprezentanci Polski przed pierwszym gwizdkiem (...) wskazali na zamieszczony na lewym rękawie koszulki napis +UEFA Respect+, który nawiązuje do prowadzonej przez europejską federację kampanii przeciwko rasizmowi, ksenofobii i nietolerancji" - podkreśliła polska federacja.

Reklama

Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Anglików, czwartej drużyny poprzednich mistrzostw świata.

Gospodarze nie pozwalali praktycznie na nic piłkarzom Sousy. Mieli zdecydowaną przewagę, którą w 19. minucie potwierdzili golem. Po faulu Helika sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł kapitan Harry Kane i strzałem w środek bramki nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu.

W kolejnych minutach Anglicy mieli następne okazje, m.in. groźnie strzelał z dystansu Kane, ale tym razem polski golkiper popisał się świetną interwencją.

W przerwie Sousa wprowadził Arkadiusza Milika, który zastąpił Świderskiego, a kilka minuty później Kamila Jóźwiaka (za Helika). I obraz gry zaczął się zmieniać. Anglicy nie dominowali już tak bardzo jak przed przerwą, a biało-czerwoni byli coraz odważniejsi.

W 58. minucie piłkę blisko bramki stracił obrońca John Stones, a po chwili Jakub Moder pewnym strzałem wyrównał na 1:1. Angielski golkiper Nick Pope puścił dopiero pierwszą bramkę w swoim siódmym występie w kadrze narodowej.

Stracony gol wpłynął nieco deprymująco na gospodarzy. Wprawdzie mieli przewagę, ale długo nic z niej nie wynikało. Strzały i dośrodkowania Anglików były często blokowane przez obrońców gości.

Polacy grali coraz pewniej i wydawało się, że jest realna szansa wywiezienia z Wembley co najmniej remisu. Ten plan posypał się jednak w 85. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zgraniu piłki trafiła ona do Harry'ego Maguire'a, który popisał się mocnym strzałem pod poprzeczkę. Szczęsny był bez szans.

W ostatniej akcji meczu debiutujący w kadrze Rafał Augustyniak (wszedł na boisko kwadrans wcześniej) kopnął wysoko nad bramką i po chwili arbiter zakończył zawody.

Bilans dotychczasowych 20 potyczek obu drużyn jest bardzo niekorzystny dla biało-czerwonych - tylko jedno zwycięstwo, siedem remisów i 12 porażek.

Po trzech kolejkach eliminacji MŚ 2022 Polska pozostała z czterema punktami, natomiast Anglia prowadzi w tabeli z dziewięcioma (wcześniej 5:0 z San Marino u siebie i 2:0 z Albanią na wyjeździe).

Anglia - Polska 2:1 (1:0)

Bramki: dla Anglii - Harry Kane (19-karny), Harry Maguire (85); dla Polski - Jakub Moder (58)

Żółta kartka: Arkadiusz Milik

Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia)

Mecz bez udziału publiczności

Anglia: Nick Pope - Kyle Walker, Harry Maguire, John Stones, Ben Chilwell - Kalvin Phillips, Declan Rice, Phil Foden (86. Reece James) - Mason Mount, Harry Kane (89. Dominic Calvert-Lewin), Raheem Sterling (90. Jesse Lingard)

Polska: Wojciech Szczęsny - Jan Bednarek, Kamil Glik, Michał Helik (54. Kamil Jóźwiak) - Bartosz Bereszyński, Grzegorz Krychowiak, Jakub Moder, Piotr Zieliński (86. Kamil Grosicki), Maciej Rybus (86. Arkadiusz Reca) - Karol Świderski (46. Arkadiusz Milik), Krzysztof Piątek (76. Rafał Augustyniak)