FIFA stara się o zwiększenie częstotliwości mundialu, a co za tym idzie - mistrzostw poszczególnych kontynentów. Miałyby się one odbywać co dwa, a nie co cztery lata. Szef departamentu Rozwoju Światowego Futbolu w FIFA Arsene Wenger, były wieloletni trener Arsenalu Londyn, nie ukrywa, że jest "w stu procentach" za nowym cyklem.

Reklama

UEFA nie zgadza się z tą oceną i proponuje zamiast tego poważne i szczere konsultacje dotyczące przeciążonego zdaniem wielu kalendarza piłkarskich rozgrywek klubowych i międzynarodowych.

Niezadowolona UEFA

UEFA jest rozczarowana przyjętym sposobem postępowania, który na razie polega na publicznym ogłaszaniu projektów radykalnych reform bez wcześniejszego umożliwienia jej i innym udziałowcom uczestnictwa w spotkaniach konsultacyjnych - napisano w oświadczeniu.

Reklama

Jak wyliczono, mundial co dwa lata nie tylko zwiększyłby obciążenie organizmów piłkarzy, ale też zmniejszyłby prestiż turnieju. Co więcej, wpłynąłby negatywnie na rozwój kobiecego futbolu, przyćmionego rok do roku ważnymi imprezami mężczyzn.

To tylko niektóre z poważnych wątpliwości dotyczących propozycji FIFA, jakie nasuwają się na pierwszy rzut oka. Nie można ich zlekceważyć zasłaniając się promocyjnymi sloganami o rzekomych korzyściach bardziej rozbudowanego kalendarza turniejów - podkreślono.

Ceferin grozi bojkotem

Jeszcze bardziej bezpośrednio o sprawie wypowiedział się wcześniej we wrześniu na łamach "The Times" szef UEFA, grożąc bojkotem rozgrywek w nowym formacie.

Możemy po prostu zdecydować, że nie będziemy brali w tym udziału. Z tego co wiem, Ameryka Południowa ma podobne zdanie. Więc powodzenia z takim mundialem. Sądzę, że nigdy do tego nie dojdzie, bo to jest bardzo mocno wbrew najważniejszym wartościom futbolu - mówił Ceferin.

Reklama

UEFA dodała również, że poprosiła FIFA o spotkanie, w którym wzięliby udział przedstawiciele wszystkich 55 federacji członkowskich UEFA, ale dotychczas nie otrzymała odpowiedzi.

Najbliższy mundial planowany jest na końcówkę 2022 roku w Katarze.