Zestawienie powstało w oparciu o dane dostarczone przez kluby. Kolejny raz jedynym, który nie zgodził się na ich przekazanie był Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
Widzew może pochwalić się najwyższymi przychodami w lidze z dnia meczu – 5,82 mln zł. Zawdzięcza taki wynik kibicom, którzy licznie zakupili karnety na sezon 2020/21 i nie dokonali ich zwrotów, mimo zamknięcia trybun z powodu pandemii.
Drugie miejsce w zestawieniu zajęła Arka Gdynia - 12,73 mln, a trzecie Miedź Legnica - 12,65.
Po sezonie 2020/21 do ekstraklasy awansowały jednak kluby o znacznie mniejszych przychodach. Szósty w zestawieniu Górnik Łęczna uzyskał 8,01 mln, a ostatni 17. Radomiak Radom zaledwie 3,11 mln. Promocję wywalczyli też niecieczanie.
Łącznie przychody klubów 1. ligi z działalności operacyjnej, bez uwzględnienia transferów, wyniosły w sezonie 2020/21 128,3 mln zł. Ich źródła podzielono na trzy kategorie: komercyjne (m.in. umowy sponsorskie), transmisje (w tym premie) oraz z dnia meczu (m.in. sprzedaż biletów). Zdecydowanie największą część przychodów - średnio 73 proc. - stanowią te komercyjne.
"W porównaniu z poprzednią edycją badania to imponujący wzrost o 37,2 mln zł, czyli o 29 proc. Biorąc pod uwagę fakt, że cały sezon 2020/21 rozgrywany był w czasie trwania pandemii, wynik wszystkich zespołów trzeba uznać za rewelacyjny" - ocenił Przemysław Zawadzki, partner, lider Sports Business Group Deloitte.
"Ostatni rok nie był dla nas łatwy tak, jak dla wszystkich. Ale staramy się nie zatrzymywać i wciąż się rozwijać. Odnotowaliśmy wzrosty niemal w każdym obszarze, nie tylko finansowym, ale także marketingowym, w aktywności w mediach społecznościowych, czy działalności CSR" - dodał Marcin Janicki, prezes zarządu Pierwszej Ligi Piłkarskiej.
Istotną częścią przychodów niektórych klubów są premie wypłacane w ramach Pro Junior System za wystawianie do gry młodzieżowców. Najwięcej, aż 1,6 mln otrzymała Puszcza Niepołomice, co stanowi prawie 1/3 całości wpływów.
Ogólnie kondycję finansową klubów oceniono jako dobrą. Średnio na wynagrodzenia przeznaczają 57 proc. przychodów, co jest optymalną wartością, ale szczególnie wysokie wskaźniki odnotowano w dwóch klubach - ŁKS (119 proc.) i Radomiak (144 proc.). W przypadku radomian sukces sportowy zrekompensował jednak ryzyko finansowe. W stosunku do przychodów najmniej na pensje przeznaczała Korona - 27 proc.
Ograniczenia w liczbie widzów na trybunach z powodu pandemii w naturalny sposób odbiły się na frekwencji i przychodach z dnia meczowego. Wg szacunków Deloitte najwięcej z tego powodu stracił ŁKS - 1,5 mln zł.