>>>Korona ustawiła wszystkie mecze w lidze

"W 2003 roku to ja po polsku umiałem powiedzieć: w lewo, w prawo, plecy, powrót. Jak mogłem więc jakieś łapówki dawać czy składać się na sędziów?" - rozkłada ręce Hermes. Brazylijczyk zarzeka się, że nic złego nie robił.

Reklama

Teraz Hermes doskonale posługuje się naszym językiem, tłumacząc nawet różne słowa czy zdania innym obcokrajowcom. Mówi po polsku na tyle dobrze, że dostał nawet kapitańską opaskę! Czy tak ważna funkcja zostałaby powierzona komuś, kto nie ma pojęcia co się do niego mówi?

Tymczasem Brazylijczyk mówi po polsku tylko wtedy, kiedy chce. Kiedy jest to niewygodne - znajomość języka spada u niego do poziomu zero. "Gdy przychodzi do rozmów na temat korupcji, trudno się z Brazylijczykiem porozumieć. W rozmowach na trudne tematy pomaga włodarzom Jagiellonii... brazylijski pastor" - czytamy w dzienniku "Polska".