O rozwiązaniu umowy z Rygaardem poinformował w środę klub. Ma to związek z problemami finansowymi pierwszoligowca, który zalega piłkarzom z wypłatami.
Mikkel Rygaard podpisał kontrakt z ŁKS pod koniec ubiegłego roku, a jego przyjście miało pomóc drużynie w powrocie do ekstraklasy. Cel nie został osiągnięty, a w obliczu niesatysfakcjonujących wyników sportowych w trakcie rundy jesiennej obecnych rozgrywek zawodnikowi przedstawiono propozycję rozliczenia kontraktu z końcem 2021 roku. Piłkarz odrzucił jednak tę ofertę i dokonał innego wyboru – decydując się na rozwiązanie kontraktu z winy klubu – przekazano w komunikacie.
Dodano, że obecnie klub zalega zawodnikowi jedną pensję.
Duńczyk w barwach łódzkiego klubu rozegrał 31 meczów, w których zdobył dwa gole. Kontakt Rygaarda miał obowiązywać do 2024 roku.
Problemy finansowe klubu przestały być tajemnicą w październiku.
W minionych miesiącach podjęliśmy decyzje, które istotnie wiązały się z ryzykiem, ale dawały szanse na szybszy – i niezbędny w naszym mniemaniu – rozwój klubu nie tylko w aspekcie sportowym. Ich efekt okazał się odwrotny do zamierzonego, czego skutkiem są przejściowe trudności – przyznał prezes ŁKS Tomasz Salski.
Zapowiedział przy tym wdrożenia planu naprawczego, który ma zażegnać kłopoty i pozwolić na powrót do realizacji wcześniej wyznaczonych celów na płaszczyźnie organizacyjnej oraz sportowej.
Mimo to – jak wiadomo nieoficjalnie - niektórzy piłkarze złożyli do PZPN wnioski o jednostronne rozwiązanie kontraktów z powodu zaległości w wypłatach. Zawodnicy mogą rozwiać umowę z winy klubu, gdy ten ma co najmniej dwumiesięczne zaległości w wypłacie wynagrodzenia.
ŁKS w tabeli 1. ligi zajmuje ósme miejsce.