Mecz biało-czerwonych w Andorze miał zdecydowanego faworyta, gdyż oba zespoły dzieli w rankingu FIFA 130 miejsc. Niespodzianki nie było, ale spotkanie przynajmniej z kilku powodów przejdzie do historii, nie tylko polskiego futbolu. Już od około 20. sekundy Andora musiała grać w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla napastnika Ricarda Fernandeza, zwanego Cucu - za uderzenie łokciem w walce o piłkę Kamila Glika.
Dwie bramki dla biało-czerwonych zdobył Robert Lewandowski, który łącznie ma już 74 trafienia w barwach narodowych. Po jednym dołożyli Kamil Jóźwiak i wracający do kadry po przerwie spowodowanej kontuzją Arkadiusz Milik. Ambitni gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniem Marca Valesa w 45. minucie, przy stanie 0:2.
W 64. minucie w reprezentacji Polski zadebiutował obrońca Aston Villi Matty Cash. To spełnienie moich marzeń, wyjątkowy moment. Zapamiętam ten dzień na zawsze - powiedział w języku angielskim w rozmowie z TVP Sport.
W pozostałych piątkowych meczach grupy I Anglia pokonała trzecią w tabeli Albanię aż 5:0, a Węgry wygrały z San Marino 4:0. W poniedziałek - na koniec eliminacji grupowych - biało-czerwoni zmierzą się na PGE Narodowym z Węgrami. Na mundial w Katarze awansują bezpośrednio zwycięzcy każdej z grup, a drugie zespoły zagrają w marcu w dwustopniowych barażach.
Drużyna Sousy zapewniła sobie w piątek drugą lokatę. Biało-czerwoni mają 20 punktów i tracą trzy do Anglików. Teoretycznie, przy ewentualnym zwycięstwie nad Węgrami, zachowaliby szansę nawet na pierwszą lokatę, ale praktycznie jest to niemożliwe. Anglia musiałaby przegrać wysoko na wyjeździe z ostatnim w światowym rankingu San Marino - w eliminacjach do mundialu przy równej liczbie punktów liczy się bilans bramek.
Pierwsza stracona bramka Duńczyków
W grupie F drugie miejsce na pewno zajmie Szkocja (20 pkt), która pokonała na wyjeździe Mołdawię 2:0.
Pewni awansu w tej stawce z pierwszej lokaty już wcześniej byli Duńczycy (27 pkt). W piątkowy wieczór, m.in. bez chorego na cukrzycę Kaspera Dolberga, pokonali u siebie Wyspy Owcze 3:1. Gol w 89. minucie tego spotkania po strzale Klaeminta Olsena był pierwszą straconą bramką przez półfinalistów tegorocznego Euro w całych eliminacjach...
Po 13 punktów w tej grupie zgromadziły Izrael i Austria. W bezpośrednim meczu tych drużyn lepsi w piątek okazali się Austriacy, zwyciężając u siebie 4:2. Oni mogą mieć jeszcze szansę w marcowych barażach dzięki dobremu występowi w Lidze Narodów.
Awans na nodze Jorginho
Bardzo emocjonujący był szlagier grupy C, w którym Włochy zremisowały w Rzymie ze Szwajcarią 1:1. Mistrzowie Europy mają czego żałować. W 90. minucie Jorginho nie wykorzystał bowiem rzutu karnego. Obecnie oba zespoły mają po 15 punktów, a Italia prowadzi dzięki nieznacznie lepszej różnicy bramek (13-2 przy 11-2 Szwajcarów). Pozostałe zespoły już się nie liczą.
W ostatniej kolejce Helweci podejmą w poniedziałek Bułgarów, a Włosi zagrają tego dnia na wyjeździe z Irlandią Północną.
Musimy strzelić wiele goli w starciu z Bułgarią, ponieważ musimy nadrobić różnicę bramek. Dziś osiągnęliśmy dobry wynik, ale następny mecz będzie zupełnie inny - przyznał trener Szwajcarów Murat Yakin.
Na razie awans do przyszłorocznego mundialu zapewniły sobie trzy drużyny: Dania, Niemcy i Brazylia. Pewni występu są też gospodarze - Katar.