Autokar Śląska oddalił się już z obiektu Lechii, gdy Madej zorientował się, że zapomniano o nim. Pojazd gości został jednak zawrócony dzięki telefonom od wrocławskich dziennikarzy. Dzięki temu nowy piłkarz drużyny Ryszarda Tarasiewicza mógł bezpiecznie wrócić do domu.
Tego jeszcze nie było. Nowy nabytek Śląska Łukasz Madej tak długo rozmawiał z dziennikarzami po meczu z Lechią, że... zapomniał wsiąść do autokaru, którym drużyna wracała do Wrocławia. Piłkarz Śląska chciał już nawet biec za odjeżdżającym autokarem. Na szczęście wrocławianie wcześniej dowiedzieli się o zgubie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama