Nitras chce przeforsować swój pomysł, by w zarządach związków sportowych 30 procent miejsc zajmowały kobiety. To od początku nie podobało się osobom kierującym polskim futbolem.

Prezydent Duda przyszedł z pomocą PZPN

Na korytarzach w PZPN od dawna było słychać, że związek nie zamierza dostosować się do przepisów, które miały wejść w życie 1 stycznia 2025 roku.

Reklama

Jak się okazuje Cezary Kulesza i jego ludzie mogą spać spokojnie. Z pomocą przyszedł im Andrzej Duda. Prezydent skierował ustawę o sporcie do Trybunału Konstytucyjnego. Głowa naszego państwa ma zastrzeżenia do przepisu dotyczącego parytetu płci.

Prezydent RP podzielając opinię, że idea zrównoważonej płci w reprezentacji polskich związków sportowych jest słuszna i godna wsparcia, zauważa jednocześnie w uzasadnieniu wniosku, że jej wprowadzenie powinno się odbywać w sposób realny i elastyczny. Nie można przyjmować ex lege, że każde niewcielanie jej w życie wynika ze złej woli i musi automatycznie podlegać dotkliwej sankcji w postaci całkowitej niemożności uzyskania finansowania na działalność danego związku, co przewiduje zakwestionowane rozwiązanie – czytamy w uzasadnieniu decyzji Andrzeja Dudy.

Duda, Kulesza i Ceferin spotkali się w Pałacu Prezydenckim

Reklama

Ruch prezydenta jest na jak najbardziej na rękę Kuleszy i jego ludziom. Skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że wybory w PZPN odbędą się według starych zasad i żadne parytety nie będą w nich obowiązywać.

Decyzja Andrzeja Dudy nie jest zaskakująca. Kilka tygodni temu w Pałacu Prezydenckim doszło do spotkania na szczycie. Udział w nim wzięli Andrzej Duda, Cezary Kulesza i prezydent UEFA Aleksandr Čeferin.

Według nieoficjalnych informacji panowie ustalili między sobą plan działania mający na celu zablokować pomysły forsowane przez ministra sportu. Jednym z wariantów było właśnie skierowanie ustawy Nitrasa do Trybunału Konstytucyjnego.

Prezydenci i prezes ograli ministra Nitrasa

Jak widać minister sportu przy pomocy prezydentów Dudy i Ceferina został ograny przez Kuleszę. Nowe przepisy nie wejdą w życie 1 stycznia, więc nie będą rzutować na najbliższe wybory w PZPN. W tej chwili nie wiadomo kiedy nad ustawą pochyli się Trybunał Konstytucyjny, ale można być niemal pewny, że nie uczyni tego szybko.

Oczywiście należy się spodziewać, że Nitras tak łatwo nie odpuści PZPN i będzie groził Kuleszy pozbawieniem dofinansowania polskiej piłki ze środków budżetu państwa. Taki ruch minister sportu wykonał wobec PKOl. Nitras zakręcił kurek z pieniędzmi dla tej instytucji do czasu aż ze stanowiska prezesa nie ustąpi popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Radosław Piesiewicz.

PZPN nie "zdechnie" z głodu

W przypadku PZPN jednak takie działania mogą okazać się daremne. Futbolowa centrala na brak pieniędzy nigdy nie narzekała. Są pieniądze od sponsorów, a przede wszystkim liczone w milionach euro premie od UEFA i z praw do transmisji telewizyjnych z meczów reprezentacji Polski. Dlatego próba "zagłodzenia" PZPN przez ministra sportu może spalić na panewce.

Sławomir Nitras / Shutterstock
Cezary Kulesza / Shutterstock