Pierwsza połowa stała pod znakiem przewagi polonistów, z której jednak niewiele wynikało. Tradycyjnie bardzo aktywny w warszawskim zespole był Adrian Mierzejewski, ale jego strzały okazywały się niecelne, a podania kończyły się z reguły na wybiciu piłki przez obrońców Jagiellonii. Goście rzadko zagrażali bramce Sebastiana Przyrowskiego, który w tej części gry mógł korzystać z uroków pięknej, majowej pogody. Ze strony rywali groziło mu niewiele.

Reklama

Najlepszym podsumowaniem pierwszej części gry jest fakt, że piłkarze obu drużyn nie oddali żadnego celnego strzału.

Do poziomu spotkania dopasowali się kibice Polonii, którzy - co jest raczej rzadkością na Konwiktorskiej - nie oszczędzali w słowach fanów rywali (ci zresztą nie pozostali im dłużni). Sympatycznie na trybunach zrobiło się dopiero wówczas, gdy fani gospodarzy odśpiewali gromkie "Sto lat" Radosławowi Majdanowi. Trener bramkarzy Polonii kończył tego dnia 39 lat.

Na ciekawsze akcje trzeba było poczekać do drugiej połowy. W 52. minucie kibice wreszcie oglądali celny strzał, ale Andreu nie sprawił problemów Grzegorzowi Sandomierskiemu. Znacznie groźniejszą sytuację stworzył siedem minut później Mierzejewski, który zza pola karnego trafił w poprzeczkę.

Reklama

Poloniści nie rezygnowali z uzyskania prowadzenia. Kolejnym piłkarzem, który sprawił kłopoty Sandomierskiemu, był Euzebiusz Smolarek. Po strzale najbardziej znanego gracza "Czarnych koszul" bramkarz reprezentacji Polski popisał się świetną interwencją.

W 75. minucie gospodarze dopięli swego. W zamieszaniu podbramkowym gola strzałem z bliska zdobył Bruno Coutinho, w ubiegłym sezonie piłkarz... Jagiellonii. Sytuacja była bardzo kontrowersyjna - wszyscy gracze gości pobiegli do sędziego, domagając się rzutu wolnego za zagranie piłki ręką przez Smolarka. Arbiter uznał jednak gola.

Siedem minut później wątpliwości już nikt nie miał. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Artur Sobiech i pewnym strzałem pokonał Sandomierskiego.

Reklama

Goście kończyli mecz w dziesiątkę. W końcówce spotkania czerwoną kartkę za faul na Sobiechu zobaczył Thiago Cionek.

Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Bruno Coutinho (75), 2:0 Artur Sobiech (82).
Żółta kartka - Polonia Warszawa: Adrian Mierzejewski, Paweł Wszołek. Jagiellonia Białystok: Luka Pejovic, Ermin Seratlic, Hermes, Mladen Kascelan, Grzegorz Sandomierski. Czerwona kartka - Jagiellonia Białystok: Thiago Cionek (88-faul).
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Widzów: 5 000.
Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Jakub Tosik, Tomasz Jodłowiec, Adam Kokoszka, Maciej Sadlok - Bruno Coutinho, Łukasz Piątek, Andreu Mayoral, Adrian Mierzejewski (90+3. Paweł Wszołek) - Euzebiusz Smolarek (90+1. Tomasz Brzyski), Artur Sobiech (88. Daniel Gołębiewski).
Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Andrius Skerla, Thiago Cionek, Luka Pejovic - Maciej Makuszewski (66. Tomasz Frankowski), Mladen Kascelan, Hermes (78. Jarosław Lato), Rafał Grzyb (66. Marcin Burkhardt), Tomasz Kupisz - Ermin Seratlic.