Przed podjęciem konkretnych decyzji zamierzam jeszcze raz dokładnie obejrzeć i przeanalizować to spotkanie. Do tego mamy specjalny program, który podaje nam różne statystyczne dane i dokładnie przedstawia dokonania każdego zawodnika. Przy planowaniu zmian muszę także uwzględnić styl gry i atuty naszego najbliższego rywala - dodał Kaczmarek.

Reklama

Na inaugurację rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy gdańszczanie przegrali z zespołem, który w przerwie letniej zmagał się z różnymi problemami. Najpierw sporo zamieszania wywołało planowane przeniesienie klubu z Warszawy do Katowic, a poza tym poloniści nie przepracowali właściwie okresu przygotowawczego. W przeciwieństwie do Lechii ekipa trenera Piotra Stokowca nie pojechała na żadne zgrupowanie i dopiero pod koniec lipca rozegrała pierwszy mecz kontrolny.

Przyszło nam przełknąć gorzką pigułkę. Kto jednak powiedział, że będziemy mieli z górki? Poza tym uczulałem swoich zawodników, że nie będzie to łatwy mecz. Znam większość zawodników Polonii i uważam, że jest to silny zespół. Los bywa też złośliwy. Dwie pierwsze bramki zdobyli Daniel Gołębiewski i Paweł Wszołek. A Gołębiewskiego to ja wprowadzałem na ligowe boiska, natomiast Wszołka ściągnąłem do Polonii z Tczewa - przypomniał popularny "Bobo".

Miejsce w składzie może stracić bramkarz Michał Buchalik, który całe spotkanie z Polonią bronił niepewnie i miał udział przy dwóch bramkach dla rywali. Inna sprawa, że specjalnie nie ma go kto zastąpić. Kontuzjowanego Sebastiana Małkowskiego czeka bowiem półroczna przerwa w grze, natomiast pozyskanego z Widzewa Łódź Bartosza Kanieckiego gdańszczanie chcieli się pozbyć i dopiero w poniedziałek zgłosili do rozgrywek. Z kolei Patryk Sobczak ma 19 lat i żadnego doświadczenia.

Do gry będzie natomiast gotowy pauzujący za czerwoną kartkę 33-letni środkowy obrońca Jarosław Bieniuk. Inna sprawa, że pierwszą "11" Lechii wypadałoby trochę odmłodzić, bo średnia wieku zawodników z pola rozpoczynających spotkanie z Polonią wyniosła 29 lat i 6 miesięcy.