Wisłę czeka w czwartek spotkanie 1/4 finału Pucharu Polski z Jagiellonią, a w poniedziałek mecz z Podbeskidziem. W przypadku niepowodzenia w tych zawodach Kulawik może pożegnać się z pracą - twierdzi "Przegląd Sportowy".
Jedyne, co może go uratować, to brak następcy. W klubie nie ma już żadnego dyżurnego strażaka, jakimi przez lata byli: Jerzy Kowalik, Adam Nawałka, Kazimierz Moskal i właśnie Kulawik, a na rynku też pozostało niewielu wolnych trenerów, którzy chcieliby się podjąć krótkoterminowej misji przy Reymonta.