Po pierwszych chaotycznych minutach w wykonaniu obu ekip, z czasem przewagę uzyskało Zagłębie, które częściej było przy piłce i potrafiło wymienić więcej celnych podań. Lubinianie nie mieli jednak pomysłu na przedarcie się przez dobrze zorganizowaną defensywę gości, a ponieważ kontry Piasta były szybko przerywane, pod bramkami niewiele się działo.

Reklama

Aż do 23. minuty, kiedy zawodnicy Zagłębia przysnęli i pozostawili niepilnowanego Macieja Jankowskiego. Napastnik Piasta wykorzystał niezdecydowanie rywali i zdecydował się na strzał z 20 metrów. Trafił idealnie przy samym słupku i Martin Polacek był bez szans. Był to pierwszy strzał Piasta w tym meczu.

Gol nie zmienił obrazu gry. Nadal optyczną przewagę miało Zagłębie, Piast szukał szans w kontrataku, ale pod bramkami niewiele się działo. Lubinianie dopiero tuż przed przerwą zaczęli stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Najpierw dwa razy strzelał Łukasz Janoszka, ale Dobrivoj Rusov nie dał się zaskoczyć. W 44. minucie Aleksandar Sedlar faulował tuż przed polem karnym Adama Buksę. DO piłki podszedł Arkadiusz Woźniak, uderzył nad murem, a bramkarz Piasta wzrokiem odprowadził piłkę do siatki.

W drugiej połowie gliwiczanie podeszli nieco wyżej i ciężar gry przeniósł się na środek boiska. Na boisku od razu zrobiło cię ciekawiej, bo działo się coś pod obiema bramkami.

Pierwsi okazję mieli goście. Po błędzie obrońców Zagłębia w sytuacji sam na sam z Polackiem znalazł się Gerard Badia. Hiszpan uderzył mocno, ale bramkarz gospodarzy zdołał wybić piłkę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Słowak popisał się kolejną świetną interwencją w ciągu kilkudziesięciu sekund.

Reklama

Jak się strzela, pokazał dwie minuty później Woźniak. Po ładnej akcji piłka trafiła na skrzydło do Jakuba Tosika, który idealnie dośrodkował w pole karne, a tam popularny „Wąski” strzałem głową nie dal szans bramkarzowi Piasta.

Po drugim golu dla gospodarzy zmienił się obraz gry. Lubinianie cofnęli się na własną połowę i wyczekiwali, co zrobi rywal, a gliwiczanie przejęli inicjatywę i atakowali. Mimo zagęszczonej obrony rywali, przyjezdni potrafili wypracować sobie kilka sytuacji bramkowych i powinni zdobyć gola. Szansę na doprowadzenie do remisu mieli m.in. Badia, Radosław Murawski oraz Jankowski. Już w doliczonym czasie gry sam w polu karnym znalazł się Sasa Zivec, ale za długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany. Więcej szans bramkowych Piast już nie miał i z Lubina wyjechał bez punktów.

KGHM Zagłębie Lubin - Piast Gliwice 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Maciej Jankowski (23), 1:1 Arkadiusz Woźniak (44), 2:1 Arkadiusz Woźniak (56-głową)
Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Jakub Tosik, Adrian Rakowski, Arkadiusz Woźniak, Aleksandar Todorovski. Piast Gliwice: Hebert
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 4 121
KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Jarosław Jach (66. Sebastian Madera), Jakub Tosik - Arkadiusz Woźniak, Łukasz Piątek, Jarosław Kubicki, Adrian Rakowski, Łukasz Janoszka (90. Michal Papadopulos) - Adam Buksa (77. Martin Nespor)
Piast Gliwice: Dobrivoj Rusov - Aleksandar Sedlar (63. Martin Bukata), Marcin Pietrowski, Hebert - Tomasz Mokwa (66. Bartosz Szeliga), Radosław Murawski, Gerard Badia, Uros Korun, Michał Masłowski (78. Sasa Zivec), Paweł Moskwik - Maciej Jankowski.